Łukasz „Juras” Jurkowski zapowiada ogromne emocje w dzisiejszej walce ze Stjepanem Bekavacem. Zawodnicy zmierzą się ze sobą podczas gali KSW 48, która odbędzie się w Lublinie. Podczas ceremonii ważenia przebrali się za postacie z „Mortal Kombat”.
„Juras” zmierzy się z Bekavacem już po raz drugi. W 2005 roku Polak przegrał przed czasem. Teraz jednak sam przyznaje, że wszystko się zmieniło i trudno odnosić się do poprzedniego pojedynku. „To będzie całkowicie inny pojedynek, jesteśmy innymi zawodnikami” – przyznał.
Do tego pojedynku Łukasz Jurkowski podchodzi ze spokojem, ale jednocześnie przyznaje, że nie myśli o taktyce. „Spokojnie czekam na to, co wydarzy się w klatce. Nie będę kalkulował, nie myślę o taktyce. Choćby ten pojedynek miał potrwać 30 sekund, niech to będzie widowiskowe pół minuty” – stwierdził zawodnik.
„Juras” po ceremonii ważenia powiedział też, że planuje widowiskowe zwycięstwo. „Nie traktuję tej walki w kategoriach „być albo nie być”. Będę podejmował jakiekolwiek decyzje po pojedynku. Chcę zwyciężyć bardzo widowiskowo. Jeśli to mi się nie uda, nie ma co na siłę kontynuować kariery” – mówił.
„Juras” i Bekavac na ceremonii ważenia
„Juras” i Stjepan Bekavac spotkali się już na ceremonii ważenia. Obaj przebrali się za postacie z „Mortal Kombat”. Trzeba przyznać, że dzięki temu ich face to face wyglądało szczególnie widowiskowo.
Łukasz Jurkowski zmieścił się też w limicie wagowym, chociaż w ciągu ostatnich dziewięciu tygodni musiał zrzucić ponad 20 kilogramów, z czego 5 kilogramów w ostatnie 24 godziny. „Na co dzień nie prowadzę się stricte sportowo. Łapię masę bardzo szybko, a po wakacjach zrobiło się 21 kilogramów „za dużo” i trzeba było z tego ucinać. Waga zeszła mi jednak bardzo dobrze” – powiedział.
Czytaj także: Awantura po meczu Śląska Wrocław. Kibice zabrali piłkarzowi koszulkę
Źr.: Twitter/KSW, Polsat Sport