22 czerwca (czyli jutro) na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się z jedno najbardziej wyczekiwanych wydarzeń muzycznych tego roku- koncert Paula McCartneya.
Od kilku dni ponad sto osób wznosi ogromną scenę, na której jutro odbędzie się niesamowite wydarzenie. Po raz pierwszy w Polsce zagra były członek legendarnej formacji The Beatles- Paul McCartney.
Potęga i wielka siła muzyki tworzonej przez artystę tkwi w jej prostocie. Nie ma tam miejsca na skomplikowane partie techniczne, zabójczą szybkość czy skomplikowane metrum. Wystarczy podstawowy skład- gitary, klawisze i perkusja. Teksty utworów są równie proste i banalne. I to właśnie stanowi tą siłę i ponadczasowość. To jest właśnie to co wyróżnia The Beatles. Dzięki temu ich piosenki potrafią wzruszyć i dotrzeć do ludzi. Zarówno dziś jak i pięćdziesiąt lat temu.
Czytaj także: On się skończył, nim się zaczął - \"Grabaż 30\" [recenzja]
Jedyne podobieństwo jakie można będzie dostrzec między jutrzejszym koncertem a tymi sprzed kilku dekad to wrzask fanek. Jakość dźwięku, efekty specjalne i sprzęt techniczny zdecydowanie uległy zmianie przez ten czas. Stąd jeśli ktoś marzy zobaczyć to co dziś możemy obejrzeć na czarno- białych nagraniach i zdjęciach z koncertów Beatlesów może być lekko zdziwiony. A raczej oszołomiony, kiedy zobaczy się reklamę video koncertu.
Paul McCartney ma niewątpliwie dar porozumiewania się z publicznością. Każdy kto jutro przyjdzie będzie mógł się o tym przekonać i poczuć, że artysta mimo dalekiej odległości jest blisko i śpiewa do każdego z osobna.
Bramy zostaną otwarte o 18.00. O 20.30 będzie Opening Video i o 21 rozpocznie się koncert.
Bilety jeszcze będzie można kupić w kasie przy wejściu nr 2 w godz. 9.00- 23.00.
fot. plakat koncertu; źródło: livenation