Jarosław Kaczyński zadrwił z Rafała Trzaskowskiego. Po słowach, którego szef Prawa i Sprawiedliwości wypowiedział we Wrocłąwiu, z sali rozległy się salwy śmiechu.
Jarosław Kaczyński gościł na Dolnym Śląsku – w Oleśnicy i we Wrocławiu, gdzie spotykał się z mieszkańcami, a także lokalnymi działaczami Prawa i Sprawiedliwości. Lider partii rządzącej mówił m.in. o sposobach walki z inflacją. Jak twierdził, rząd prowadzi w tym przypadku walkę metodami „łagodzącymi”.
– Tych metod walki z inflacją jest wiele i one razem składają się na mechanizm łagodzenia skutków. To dotyczy m.in. emerytów, być może zostaną podjęte decyzje dotyczące emerytów wiejskich, którzy pobierają emerytury z KRUS – powiedział Kaczyński.
Podczas spotkania we Wrocławiu nie zabrakło jednak również typowo politycznych „wrzutek”. Kaczyński postanowił m.in. zaczepić i boleśnie zadrwić z Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy i jednego z liderów Platformy Obywatelskiej.
Kaczyński boleśnie zadrwił z Trzaskowskiego. Na sali salwy śmiechu
Kaczyński postanowił nawiązać do głośnej sytuacji związanej z awarią warszawskiej oczyszczalni ścieków pn. „Czajka”. Niniejsze zdarzenie znacząco uderzyło w wizerunek Rafała Trzaskowskiego, a politycy Prawa i Sprawiedliwości często je przypominają i zrzucają na karb niekompetencji prezydenta stolicy.
Prezes partii rządzącej, mówiąc o Rafale Trzaskowskim, stwierdził, że ten niekiedy bywa nazywany… Czajkowskim. Po tych słowach osoby zgromadzone na sali najzwyczajniej wybuchły śmiechem.
Było też o Trza… Czajkowskim ;) pic.twitter.com/5voeM2rvRZ
— Edyta Kazikowska (@ekazikowska) September 24, 2022