Fragment z wczorajszej próby merytorycznej dyskusji w TVN24 – napisał wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Polityk udostępnił nagranie z gorącej dyskusji w „Faktach po Faktach”. W pewnym momencie, wiceminister poprosił dziennikarkę, żeby się nie denerwowała…
Prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego nie skłonił Kancelarii Sejmu do opublikowania informacji, kto podpisał się na listach poparcia kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Kancelaria tłumaczy się postanowieniem Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, który zobowiązał do powstrzymania się od upubliczniania tego typu danych osobowych sędziów zawartych na listach poparcia kandydatów. To z kolei wywołało oburzenie w środowisku prawniczym.
Temat konfliktu został poruszony również we wtorkowych „Faktach po Faktach”, w których gościem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej był wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta i posłanka PO-KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył, że ochrona danych osobowych jest zupełnie inną procedurą niż dostępność informacji publicznej. Zdaniem wiceministra WSA i NSA, które zajmowały się wnioskiem w tej sprawie: „kompletnie pominęły brzmienie przepisu ustawy o KRS, który wskazuje, że informacje, o które wnioskowała pani poseł nie są upubliczniane”.
W pewnym momencie dyskusja zrobiła się naprawdę nerwowa. Dziennikarka ciągle domagała się od Kalety, aby podał przepis, który uprawnia Sejm do niewykonania wyroku sądu. Z kolei wiceminister usiłował powołać się na regulacje dotyczące ochrony danych osobowych.
Kaleta: Mogę zacytować ten przepis? Dziennikarka: nie
-Proszę nie ściemniać! – zaapelowała Kolenda-Zaleska. – Proszę o krótką odpowiedź: na podstawie jakiego przepisu Sejm może odmówić wykonania wyroku sądu? – dopytywała posła.
-Już pani cytuję ten przepis. Proszę się tak nie denerwować, przepisy prawa są bardzo jasne – powiedział Kaleta. Dziennikarka jednak nie ustąpiła i nadal domagała się odpowiedzi. Wiceminister chciał zacytować artykuł 70. ustawy o ochronie danych osobowych. Prowadząca program domagała się jednak odpowiedzi na swoje wcześniejsze pytanie.
-Mogę zacytować ten przepis? – zapytał w końcu Kaleta. – Nie – odparła prowadząca. Po programie polityk udostępnił nagranie przedstawiające powyższą wymianę zdań. Po pewnym czasie film został zablokowany z powodu naruszenia praw autorskich.
Źródło: „Fakty po Faktach” / TVN24, Twitter