Kamil Glik w rozmowie z Kanałem Sportowym wskazał konkretne nazwisko szkoleniowca, który w jego ocenie najlepiej sprawdziłby się w roli nowego selekcjonera polskiej reprezentacji. Po skandalu wokół rozwiązania umowy z Paulo Sousą, prezes PZPN musi wybrać nową osobę na to stanowisko. Ruszyła giełda nazwisk.
Kamil Glik nie owijał w bawełnę i wprost przyznał, że jego faworytem jest Adam Nawałka. „Mundial to nie był najlepszy czas, ale to jest człowiek z dużą klasą. Do dzisiaj dba o zawodników. Po meczach reprezentacji, już za czasów Jerzego Brzęczka czy Paulo Sousy, napisał jakiegoś SMS’a. Ta więź z zawodnikami, których prowadził, cały czas jest bardzo duża. Przez szatnię zostałby przyjęty nie dobrze, a jeszcze lepiej” – powiedział.
Czytaj także: Kulesza wskazał, kiedy poznamy nowego selekcjonera
Stoper polskiej reprezentacji powrócił do meczu z Węgrami, gdy on i Lewandowski nie zagrali. Reprezentacja przegrała wówczas, co kosztowało ją brak rozstawienia w barażach. „Wracaliśmy z Andory i Kuba Kwiatkowski napisał mi, że boss prosi na rozmowę do pierwszego rzędu w autokarze. Najpierw pomyślałem, czy coś narobiłem. Ale wiedziałem, że wszystko jest OK. Trener zakomunikował mi, że ja i Robert na pewno w tym meczu nie wystąpimy” – wspomina Kamil Glik.
Kamil Glik wspomina mecz z Węgrami
„Nie podawał konkretnych powodów. Taka decyzja trenera. Ja zawsze chcę grać. W pierwszym meczu z Węgrami też nie zagrałem i trener wiedział, że byłem bardzo zdenerwowany, bo rozmawialiśmy na ten temat. Powiedziałem mu wprost, że jestem mega wkurzony, ale to on jest bossem i on ustala skład” – dodał.
Czytaj także: Kamil Glik wymownie reaguje na zachowanie Sousy. Pokazał zdjęcie
Obrońca Benevento zapewnił, że on miał świadomość konieczności wygranej nad Węgrami, aby zapewnić sobie rozstawienie. „Trener podszedł do tego meczu być może za bardzo „soft”, że i tak sobie poradzimy. Węgrzy przyjechali na wakacje, też bez kilku podstawowych zawodników i być może stąd ta decyzja trenera, ale nie mnie to oceniać” – mówił.
Źr. Kanał Sportowy; TVP Sport