Informacja o kontuzji Kamila Glika to fatalna wiadomość dla drużyny i kibiców, ale przede wszystkim dla samego zawodnika. Jest bowiem możliwe, że wykluczy go ona z udziału w zbliżających się Mistrzostwach Świata w Rosji. W rozmowie z Onetem głos w tej sprawie zabrał menedżer polskiego obrońcy, Jarosław Kołakowski.
Wiadomość o kontuzji barku Kamila Glika pojawiła się tuż przed ogłoszeniem 23-osobowej kadry, która pojedzie na Mistrzostwa Świata do Rosji. Obrońca AS Monaco znalazł się oczywiście w tym gronie, ale jego udział w mundialu stoi pod znakiem zapytania.
Tuż po kontuzji Glik w towarzystwie lekarza przeszedł pierwsze badania diagnostyczne w Przemyślu. Teraz udał się już do Nicei, gdzie we wtorek zostanie poddany kolejnym badaniom. Czy zdąży wyleczyć kontuzję przed wyjazdem do Rosji? Tego na razie nie wiadomo. Można jednak mieć pewność, że piłkarz zrobi wszystko, by znaleźć się w kadrze.
W rozmowie z Onetem potwierdził to menedżer piłkarza, Jarosław Kołakowski. Przyznał on jednak, że Kamil jest całą sytuacją załamany. „Kamil jest bardzo twardym zawodnikiem. Jeżeli będzie chociaż cień szansy, żeby pozbierał się przed mundialem, to na pewno zrobi wszystko, żeby zagrać w Rosji” – powiedział.
Czytaj także: Adam Nawałka zabrał głos w sprawie kontuzji Kamila Glika. \"Jest wojownikiem\
Zaznaczył jednocześnie, że na ostateczne deklaracje trzeba poczekać do końca badań. „Gdy nie ma ostatecznej diagnozy i decyzji o metodzie leczenia, to trudno wyrokować, jak długo będzie dochodził do siebie” – powiedział.
Kamil Glik znany jest ze swojej waleczności na boisku. O niej również wspomniał jego menedżer. „Rzadko zdarzają się tacy twardziele jak Kamil. W ciągu dwóch sezonów w Monaco rozegrał 101 spotkań, a do tego jeszcze mecze w kadrze” – przypomniał.
Czytaj także: Adam Nawałka ogłosił kadrę na mundial! Wiadomo, co z Kamilem Glikiem