Kamil Grabara w nowym klubie. Niedawno zachwycał na Mistrzostwach Europy U-21

Kamil Grabara z pewnością był jedną z największych gwiazd polskiej reprezentacji podczas tegorocznych Mistrzostw Europy U-21. Teraz przed Polakiem kolejne wyzwania. Od przyszłego sezonu będzie występował z angielskim Huddersfield.

Kamil Grabara to jeden największych bramkarskich talentów reprezentacji Polski. Podczas ostatnich Mistrzostw Europy U-21 to w dużej mierze dzięki jego interwencjom udało się wygrać między innymi z Włochami. Polak radził sobie doskonale i nic dziwnego, że wiele osób wróży mu świetlaną przyszłość.

Grabara to od 2016 roku zawodnik Liverpoolu. W barwach The Reds rozgrywał spotkania w ramach rozgrywek przeznaczonych dla zawodników do lat 23. W ostatnim czasie rozpoczął już jednak przygodę z piłką seniorską. W tym roku wypożyczony został do Aarhus, gdzie rozegrał 16 spotkań. Kibice byli zachwyceni postawą Polaka i na transparentach pojawiały się prośby, by pozostał w klubie na dłużej. Tak się jednak nie stało.

Czytaj także: Kapitalne pożegnanie Łukasza Fabiańskiego z kibicami Swansea AFC. Piłkarz napisał poruszający list!

Kamil Grabara podpisał z Liverpoolem kontrakt do 2024 roku a następnie znów został wypożyczony. Sprawdziło się to, o czym spekulowano w ostatnim czasie i polski bramkarz od nowego sezonu zagra w Huddersfield. Drużyna spadła z Premier League do Championship, czyli drugiej ligi angielskiej, ale z pewnością ma duże ambicje na powrót do najwyższej klasy rozgrywek. 

Nie jest wykluczone, że Grabara szybko wywalczy sobie miejsce w pierwszym składzie Terierów. Konkurencja jest, ale nie jest zbyt mocna, a o talencie Polaka mogliśmy przekonać się już niejednokrotnie. Duże nadzieje w nowym bramkarzu pokłada też trener nowej drużyny, Jan Siewert. „Naszym celem było sprowadzenie nowego bramkarza i jestem szczęśliwy, że udało nam się pozyskać Kamila. Ma on już doświadczenie w grze w dorosłej piłce i mogę wam powiedzieć, że jest niezwykle pewnym siebie człowiekiem” – mówił.

Czytaj także: MME: Polka dokonała niemożliwego. Mamy złoto w sztafecie!

Źr.: Przegląd Sportowy, Instagram/kamil_grabara1