Nie od dziś wiadomo, że Kamil Stoch jest kibicem Liverpoolu. W tym sezonie „The Reds” awansowali do finału Ligi Mistrzów i polski skoczek nie ukrywał, że chciałby to spotkanie zobaczyć na żywo. Ostatecznie jednak zrezygnował, ponieważ koszty okazały się zbyt wysokie.
Liverpool i Tottenham Hotspur zmierzą się w finale tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Dwie angielskie drużyny zagrają na Estadio Wanda Metropolitano w Madrycie już 1 czerwca. Trudno wskazać faworyta tego spotkania, tym bardziej, że droga obu zespołów do finału nie była prosta. Wiadomo już, że na trybunach w Madrycie nie zasiądzie Kamil Stoch.
Polski skoczek w rozmowie z Kamilem Wolnickim i Michałem Chmielewskim z „Przeglądu Sportowego” wyznał, że chciałby wybrać się na mecz, jednak koszty takiego wyjazdu są zbyt duże. „Przyznam, że chciałem wybrać się na ten mecz. Dowiadywałem się, jak można je załatwić, ale kiedy usłyszałem, ile by to kosztowało, uznałem, że przed telewizorem na pewno też będzie super atmosfera” – przyznał Kamil Stoch.
Trudno się dziwić, że skoczek mówi o dużych kosztach. Najtańsze wejściówki na mecz kosztują na platformach do sprzedaży biletów około 5 tysięcy euro.
Kamil Stoch kibicem Liverpoolu
Nie od dziś wiadomo, że Kamil Stoch jest kibicem Liverpoolu. Sam przyznał, że drużyną zainteresował się w sezonie 2004/2005, gdy sięgnęła po Ligę Mistrzów po pamiętnym finale z Milanem, gdy w rzutach karnych bramki „The Reds” bronił Jerzy Dudek. „Byłem młodym chłopakiem i sportowcem, na którego w tamtym czasie mocno działały takie bodźce. Tego typu historie są wtedy inspiracją. Wyciągnąłem z tego, że choćby nie wiadomo jak trudna była sytuacja, nie wolno się poddawać” – mówił.
Od tego czasu Kamil Stoch bywał na meczach „The Reds” na Stadionie Anfield. Również sam klub staje sobie sprawę, że Polak jest jego kibicem. Gdy rok temu Kamil triumfował w Turnieju Czterech Skoczni, w mediach społecznościowych pojawiły się gratulacje dla niego właśnie ze strony drużny.
Czytaj także: Jerzy Brzęczek ogłosił powołania na mecze eliminacyjne
Źr.: WP Sportowe Fakty, Przegląd Sportowy