Wciąż pojawiają się nowe informacje dotyczące tragicznego wypadku z niedzieli. Przypomnijmy, karambol pod Szczecinem kosztował życie sześciu osób. Na antenie TVP Info świadek zdarzenia przedstawił wstrząsającą relację.
W niedzielę na trasie S3 w okolicach Szczecina – pomiędzy węzłami Kijew i Dąbie – zderzyło się 7 samochodów (6 osobowych i ciężarówka). Jak informuje RMF FM, wśród ofiar tragicznego wypadku znajduje się pięcioosobowa rodzina.
Czytaj także: Pies wytropił imigrantów. Ukrywali się na mokradłach
Czytaj także: Karambol pod Szczecinem. W wypadku zginęła pięcioosobowa rodzina
Wstępne ustalenia wskazują, że karambol pod Szczecinem mógł spowodować kierowca ciężarówki, który nie wyhamował przed stojącymi w korku samochodami osobowymi. Prowadzony przez niego TIR staranował auta. Świadkowie zdarzenia relacjonują, że niemal natychmiast w kilku samochodach pojawiły się płomienie.
Karambol pod Szczecinem. Relacja świadka
„Nastał korek, samochody stanęły i w koniec korka uderzyła bez hamowania ciężarówka. Od razu nastąpił pożar, dużo osób się spaliło.” – opowiadał na antenie TVP Info jeden z kierowców, który był świadkiem zdarzenia. Karambol pod Szczecinem zagroził równie jemu, ale nic mu się nie stało, bo zdołał uciec razem z rodziną.
„Ja zdołałem z rodziną, z żoną i trojgiem dzieci uciec przez okno. Samochód spalony, rzeczy spalone, jechaliśmy na wczasy.” – wspomina mężczyzna. „Przede mną byli ranni. Obok był pożar. Słyszałem krzyki ludzi, którzy się już palili. Próbowali gasić gaśnicami. Ja ratowałem swoją rodzinę. Uciekliśmy.” – wspomina.
Kierowcę ciężarówki zatrzymali policjanci. Najprawdopodobniej usłyszy zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu drogowym. Za karambol pod Szczecinem grozi mu surowa kara, co od 2 do aż 12 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna zostanie przesłuchany w ciągu najbliższych godzin, bo cały czas mundurowi prowadzą czynności.
Źr. tvp.info; wmeritum.pl