Prof. Krzysztof Simon nie gryzł się w język w wywiadzie z „Rzeczpospolitą”. Wprost stwierdził on, że premier i minister zdrowia „nie przebili się” w swoim środowisku politycznym. Chodzi o zaostrzenie restrykcji związanych z pandemią COVID-19.
Trudno nie dostrzec, że w ostatnim czasie polityka rządu wobec pandemii jest zupełnie inna. Mimo znaczących wzrostów zakażeń, obowiązują o wiele mniejsze obostrzenia, niż miało to miejsce wcześniej. U części osób budzi to sprzeciw, najgłośniej było o rezygnacji większości członków Rady Medycznej działającej przy premierze.
Wśród byłych członków Rady Medycznej jest prof. Krzysztof Simon. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” nie pozostawił on na partii rządzącej suchej nitki. „Minister i premier nie przebili się, niestety, przez swoje środowisko polityczne, a trzeba pamiętać, że są w nim mądrzy ludzie, jak były minister zdrowia Bolesław Piecha i senator Jan Maria Jackowski, ale reszta tego towarzystwa w Zjednoczonej Prawicy budzi przerażenie intelektualne u przeciętnego człowieka” – powiedział.
Prof. Simon nie ukrywał, że konstrukcja Rada Medycznej w kształcie, w którym postulaty nie mogą się przebić, nie ma sensu. „Po co nam trzecia wojna światowa? Mamy ją na miejscu, z powodu głupoty części społeczeństwa, która nazywa się Zjednoczoną Prawicą” – dodał.
Na słowa prof. Simona postanowił zareagować były marszałek Senatu Stanisław Karczewski. „Z przerażeniem, z oburzeniem i zażenowaniem przeczytałem wywiad z prof. Simonem. Wszedł w buty funkcjonariuszy partyjnych opozycji. Obraża polityków Zjednoczonej Prawicy. Wstrząśnięty jestem postawą prof. i nie życzę sobie żeby mnie i innych obrażał. Czekamy na przeprosiny” – napisał na Twitterze.
Żr.: Twitter/Stanisław Karczewski, Rzeczpospolita