Na terenie Mali rozbił się samolot linii Air Algerie. Francja potwierdziła odnalezienie wraku i oświadczyła, że w celu zabezpieczenia miejsca katastrofy wysłała już oddział wojska.
Samolot spadł w środkowym Mali w regionie Timbuktu. Na jego pokładzie znajdowało się 110 pasażerów i sześciu członków załogi. 51 osób posiadało obywatelstwo francuskie.
Biuro prezydenta Francji Francois Hollande’a poinformowało w piątek, że na miejsce katastrofy został już wysłany oddział wojska. Żołnierze mają zabezpieczyć obszar, na którym znajduje się wrak i ciała pasażerów oraz zebrać informacje niezbędne do ustalenia przyczyn tragedii.
Czytaj także: Na czele najdzielniejszego z dzielnych
Armia Burkina Faso twierdzi, że samolot spadł około 50 kilometrów od granic tego państwa. Obszar od dwóch lat znajduje się pod kontrolą rebeliantów wspieranych przez Al-Kaidę Islamskiego Magrebu oraz Ekstremistyczny Ruch na Rzecz Jedności i Dżihadu. W tym regonie zazwyczaj przetrzymywani są zakładnicy uprowadzeni przez islamskich bojowników.
Samolot McDonnell Douglas MD-83 leciał z Wagadugu w Burkina Faso do Algieru. Zniknął z radarów o godz. 3.55 czasu polskiego. Informacje o zniknięciu samolotu upubliczniono dopiero po kilku godzinach. Nie podano powodów opóźnienia.
Źródło: polskieradio.pl
Fot.: Commons Wikimedia/Remi Jounan