Ekipy ratunkowe w Genui oficjalnie zakończyły operację poszukiwania ofiar w rumowisku wiaduktu, który runął w ubiegły wtorek. W sobotę znaleziono ciała ostatnich osób uważanych za zaginione. Bilans katastrofy to 43 ofiary śmiertelne. 42 osoby zginęły na miejscu, a jedna zmarła w szpitalu.
Po zakończeniu wydobywania ciał ludzi ze zmiażdżonych samochodów w rumowisku ekipy przystąpiły do następnego etapu prac, polegającego na zabezpieczeniu całego terenu, z którego wywiezione zostaną gruzy mostu. Strażacy poinformowali, że będą dalej uważnie przeszukiwać obszar, by upewnić się, że nie ma tam ludzi, którzy nie figurowali na liście zaginionych. Prace na miejscu prowadzą przedstawiciele prokuratury, która wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania katastrofy i śmierci wielu osób. W szpitalu nadal pozostaje kilka osób. Stan jednej określa się jako ciężki.
Tragedia w Genui
To jedna z największych katastrof budowlanych w ostatnim czasie. Dwustumetrowy odcinek wiaduktu na autostradzie A10 zawalił się i runął na znajdujące się poniżej tory kolejowe. Most zbudowano w latach 60. i łączył on miasta Genua i Savona we Włoszech. Zaledwie dwa lata temu przechodził renowację.
W chwili katastrofy na moście znajdowało się prawdopodobnie około 30-35 samochodów i 3 tiry.
Z całego świata do Włoch napłynęły kondolencje dla rodzin ofiar. Przekazał je między innymi szef Rady Europejskiej, Donald Tusk, prezydenci Rosji i Francji, a także prezydent Polski, Andrzej Duda. „W imieniu narodu polskiego oraz własnym składam na ręce Pana Prezydenta najszczersze kondolencje oraz wyrazy współczucia dla rodzin ofiar” – napisał w depeszy.