Sprawa 22-letniej Kateriny Steciuk z Rosji przypomniała głośną i tajemniczą śmierć Magdaleny Żuk z ubiegłego roku. Rosjanka wyskoczyła przez okno z szóstego piętra hotelu w Dubaju. Cudem udało jej się przeżyć. Opowiedziała, co skłoniło ją do tak dramatycznego kroku.
Początkowo informacji na temat dramatycznego zdarzenia było bardzo niewiele. Szybko jednak okazało się, że 22-letnia Katia z Irkucka pracowała jako modelka. Do Dubaju przyjechała właśnie w związku z jej obowiązkami zawodowymi. Pewnego dnia dziewczyna wyskoczyła przez okno z szóstego piętra hotelu, w którym przebywała.
Cudem udało jej się przeżyć upadek z tak dużej wysokości, choć nie obyło się bez bardzo poważnych obrażeń. Katia przeszła już dwie operacje, a jej stan poprawił się na tyle, że mogła opowiedzieć co pchnęło ją do tak dramatycznego czynu jakim była próba samobójcza.
Dziewczyna wyznała, że musiała uciekać przed agresywnym mężczyzną, który chciał ją zgwałcić. Według słów Rosjanki agresor groził jej nożem i kazał zdejmować z siebie ubrania. 22-latce w pewnym momencie udało się wyrwać nóż napastnikowi i lekko go ranić. W tym momencie dziewczyna podbiegła do okna i wyskoczyła z szóstego piętra.
W wyniku upadku z dużej wysokości, 22-latka złamała kręgosłup. Choć jest już po dwóch operacjach, to lekarze wciąż określają jej stan jako ciężki. Dziewczyna może jednak mówić o szczęściu, bo nie doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego. To skłania lekarzy do optymizmu i zwiększa prawdopodobieństwo, że uda jej się wrócić do zdrowia.
Tymczasem napastnik został schwytany przez policję. Zatrzymano go na lotnisku w Dubaju. Teraz grozi mu nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Na razie nie wiadomo, kim jest.
Źródło: fakt.pl
Fot.: Facebook/MagdaLena Żuk