Zapewne każdemu z nas zdarzyło się kiedyś zabłądzić na YouTube. Niekiedy takie zagubienie może skutkować nieodwracalnymi zmianami w naszej psychice, ale istnieje również możliwość, że trafimy na prawdziwą wideo-perełkę. Nam się to udało.
Klikając w kolejne filmy opublikowane na łamach tego popularnego serwisu, naszym oczom ukazało się archiwalne nagranie magazynu „Gol”. Starsi kibice doskonale wiedzą o czym mowa, zaś młodszym tłumaczymy, że był to jedyny w swoim rodzaju program podsumowujący każdą kolejkę Ekstraklasy, który swój rozkwit przeżywał w latach 90. Wówczas o transmisjach z meczów polskiej ligi na poziomie, który możemy obserwować na antenie dzisiejszego Canal+, mogliśmy jedynie pomarzyć. Kibice z utęsknieniem czekali więc na weekend, charakterystyczną czołówkę z niezapomnianym komentarzem Dariusza Szpakowskiego i skróty wszystkich spotkań ówczesnej pierwszej ligi.
Nam udało się odgrzebać wydanie „Gola” z 7 czerwca 1998 roku podsumowujące przedostatnią kolejkę Ekstraklasy sezonu 97/98. Mistrzem kraju został wówczas Łódzki Klub Sportowy, zaś z ligi spadły zespoły Rakowa Częstochowa, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Groclinu Grodzisk Wielkopolski oraz Petrochemii Płock.
Oglądając program z perspektywy kilkunastu lat w oczy rzuca się przede wszystkim opłakany stan ówczesnych aren, a raczej gruzowisk sportowych oraz wszechobecny folklor, który zauważalny był nawet w wypowiedziach reporterów. Przy okazji relacji z meczu Lech Poznań-Legia Warszawa dziennikarz Bożydar Iwanow mówił: Kilka dni temu kibice Legionistów zapowiedzieli, że jeżeli ich drużyna przegra w Poznaniu, zniszczą samochody piłkarzy. Trudno o lepszy komentarz oddający klimat tamtych czasów. Aha, Legia przegrała i to aż 3-0. Nie wiemy jednak, czy auta zawodników ucierpiały.
Inną ciekawostką jest fakt, iż w trakcie programu zarzucono ekipom Zagłębia Lubin oraz GKS-u Katowice… dogadanie się, co do wyniku spotkania. Jeszcze przed meczem wiadomo było bowiem, że remis gwarantował spokojny byt w lidze obydwu zespołom i takim też rezultatem zakończył się pojedynek. Dodatkowo, GKS bramkę na wagę jednego punktu zdobył dosłownie w ostatniej minucie spotkania. Na układy nie ma rady? – pytał reporter.
To po prostu trzeba zobaczyć! (skrót meczu Legii od 12 minut, zaraz po nim skrót meczu Zagłębia z GKS-em).
źródło, fot: YouTube/Paju