Kibice Paris Saint Germain byli wyjątkowo zawiedzeni obserwując zachowanie swoich piłkarzy podczas rozgrywanego wczoraj meczu z Olympique Lyon. Podopieczni Unaia Emery’ego pokonali wprawdzie swoich rywali 2-0, jednak na boisku przypominali rozkapryszone dzieciaki.
PSG pokonało Olympique 2-0, jednak żaden z zawodników z Paryża nie trafił do bramki gości. Wyręczyli ich gracze z Lyonu, Marcelo i Morel, którzy pokonali własnego bramkarza.
Podczas meczu, oprócz dwóch bramek samobójczych, kibice mogli obejrzeć również kuriozalne zachowanie gwiazd PSG. Wśród nich prym wiedli Edinson Cavani oraz Neymar, którzy toczyli zażarte boje o wykonywanie stałych fragmentów gry.
Czytaj także: Pamiętacie żenującą awanturę z wyrywaniem sobie piłki przez zawodników PSG? Okazuje się, że w szatni miała swój ciąg dalszy!
Po raz pierwszy panowie „spięli się” przy okazji wykonywania rzutu wolnego. Wówczas chrapkę na oddanie strzału miał Cavani, jednak Dani Alves, obrońca PSG i kolega Neymara z reprezentacji Brazylii, wziął piłkę pod pachę i po prostu przekazał ją byłemu zawodnikowi Barcelony. To nie spodobało się Urugwajczykowi, który głośno manifestował swoje niezadowolenie, a wcześniej próbował wyrwać Alvesowi futbolówkę.
Cavani wants to take a PSG free kick, but Dani Alves has the ball and he wants his BFF Neymar to take it ? pic.twitter.com/JZQzg6Teu4
— Goal UK (@GoalUK) 17 września 2017
Do kolejnej sytuacji doszło w 80. minucie meczu. W polu karnym Lyonu sfaulowany został Mbappe, a sędzia odgwizdał „jedenastkę” dla PSG. Piłkę natychmiast złapał Cavani i zaczął ustawiać ją na punkcie, z którego wykonuje się rzut karny. Po chwili dobiegł do niego Neymar, który wdał się z Urugwajczykiem w dyskusję. Wnioskujemy, iż to właśnie Brazylijczyk chciał oddać strzał na bramkę. Ostatecznie karnego wykonał jednak Cavani, a jego uderzenie obronił golkiper Olympique, Lopes.
Nobody told Cavani that Neymar gets to take PSG penalties now ? after this, Neymar might get first dibs next time! pic.twitter.com/S1cB8obYr2
— Goal UK (@GoalUK) 17 września 2017
Zachowanie czołowych piłkarzy PSG wywołało zażenowanie wśród oglądających mecz kibiców. Spora część z nich przyznała później za pośrednictwem mediów społecznościowych, że ich pupilom ewidentnie zaczęła uderzać do głów woda sodowa.
Jeżeli cała sytuacja nie była jedynie incydentem, to Unai Emery, szkoleniowiec PSG, może mieć problem. Okiełznanie zawodników, którzy zarabiają na co dzień gigantyczne pieniądze porównywalne z ich ego, może być niezwykle trudne.
źródło, fot: twitter/goal.com