Małgorzata Kidawa-Błońska unika debaty przedwyborczej? Kandydatka KO na prezydenta tłumaczyła, że stanie do pojedynku jeden na jeden z prezydentem Andrzejem Dudą. Głos w spawie zabrał także sekretarz generalny PO, Marcin Kierwiński. – Nie wierzę w takie debaty pomiędzy kandydatami opozycji. Wierzę w prawdziwą, twardą debatę w II turze – stwierdził w „Sygnałach dnia” radiowej Jedynki.
Tegoroczna kampania prezydencka od samego startu przyjęła intensywne tempo. Kandydaci walczą o głosy na spotkaniach z wyborcami, lecz coraz głośniej mówi się o potrzebie zorganizowania debaty, w której staną naprzeciw siebie.
Nie jest tajemnicą, że sceptycznie do takiego pomysłu podchodzi Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatka KO mówiła o tym pod koniec stycznia w rozmowie z Polsat News. – Stanę w debacie z Andrzejem Dudą w II turze. Różne są debaty. Debata ma sens wtedy, kiedy staje do debaty jeden na jeden – stwierdziła.
Jej zdaniem debaty z udziałem większej liczby kandydatów „nie mają tej temperatury”. – Nie ma interakcji między kandydatami. Ciekawa jest debata jeden na jeden, kiedy te reakcje są. To jest dużo ciekawsze – podkreśliła.
We wtorek w podobnym tonie wypowiedział się Marcin Kierwiński. – Muszę powiedzieć, że nie wierzę w takie debaty pomiędzy kandydatami opozycji. Wierzę w prawdziwą, twardą debatę w II turze pomiędzy dwoma wyłonionymi przez Polaków kandydatami – podkreślił sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej w programie „Sygnały dnia” w radiowej Jedynce.
Kierwiński wyraził nadzieję, że to kandydatka jego formacji znajdzie się w dogrywce. – Wierzę, że w tej II turze będzie Małgorzata Kidawa-Błońska i jestem przekonany że wtedy dojdzie do tej debaty, właściwej debaty, wtedy kiedy rzeczywiście będzie starcie dwóch wizji Polski – dodał.
Źródło: Polskie Radio/ Jedynka, Polsat News