Małgorzata Kidawa-Błońska nie ma ostatnio dobrej passy. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta co chwila zalicza wpadki, co przekłada się na spadek poparcia w sondażach. Tym razem pomyliła Ministerstwo Edukacji z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Kidawa-Błońska podczas konferencji prasowej atakowała rząd PiS, który w jej ocenie nie walczy z pandemią, ale zajmuje się wyborami prezydenckimi. Przy okazji kandydatka KO na prezydenta zaliczyła kompromitującą wpadkę, gdy chciała skrytykować Jarosława Gowina. Wicepremier osobiście odpowiedział na zaczepkę.
„Nie trzeba mówić, że sytuacja jest trudna i mamy wiele problemów, które musimy wspólnie pokonać. Pierwszy to pokonać koronawirusa, obronić i ochronić polską gospodarkę, ale także mamy dzieci i młodzież, które są teraz wystawione na wielką próbę.” – mówiła Kidawa-Błońska. „Zdalny system nauczania nie zdał egzaminu. Próbne egzaminy okazały się fikcją. Nie wszystkie dzieci mogły z tego w pełni skorzystać.” – kontynuowała.
„Nie da się przeprowadzić egzaminów ósmoklasistów i nie da się przeprowadzić matur”. – grzmiała Kidawa-Błońska. „Zastanawiam się, dlaczego wicepremier Gowin zajmuje się wyborami, a nie zajmuje się tym, że nie znalazł rozwiązań dla dzieci i młodzieży.” – stwierdziła, ale przy okazji zapomniała, że te sprawy nie należą do kompetencji Gowina. Zajmuje się nimi Ministerstwo Edukacji pod kierownictwem Dariusza Piontkowskiego.
Kandydatce KO odpowiedział też sam Gowin. „Pani Marszałek Kidawa-Błońska zaatakowała mnie, że nie zajmuję się ustalaniem terminu matur. Nie mam kontaktu do Pani Marszałek. Czy ktoś mógłby jej przekazać, że za przeprowadzenie matur odpowiada Ministerstwo Edukacji Narodowej, a nie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.” – napisał w mediach społecznościowych.
Źr. dorzeczy.pl; twitter