Mateusz Kijowski, były lider Komitetu Obrony Demokracji usłyszał wyrok skazujący. Sąd Rejonowy w Pruszkowie skazał działacza na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, a także karę grzywny. Podczas przedstawiania ustnych motywów wyroku sędzia pochwalał działalność KOD sprzed kilku lat.
Sędzia Albert Parzyszek wydał wyrok skazujący, ale w ustnym uzasadnieniu pochwalał działalność KOD. „KOD w pewnym momencie był największym ruchem społecznym od czasu Solidarności. Spontanicznym, oddolnym i rozwijającym się. Bez względu na to, czy ktoś popierał hasła KOD, działalność społeczna KOD musi być oceniana jako coś pozytywnego” – mówił sędzia.
Sędzia zasugerował, że to właśnie Kijowski i jego afera z fakturami doprowadziła do upadku i marginalizacji KOD-u. „Nikt nie zaprzeczy, że zdarzenie z fakturami było punktem zwrotnym w historii organizacji, która rozwijała się prężnie i dynamicznie” – mówił sędzia Parzyszek.
Kijowski usłyszał wyrok skazujący go na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Sędzia stwierdził, iż kara więzienia, to „cena społeczna za wystawienie nieszczęsnych faktur”. „Pada teraz pytanie, czy KOD jeszcze istnieje. Kara pozbawienia wolności jest jak najbardziej adekwatna” – dodał sędzia.
Kijowski musi także zapłacić 5 tys. zł grzywny. Z kolei drugi oskarżony w tym procesie były skarbnik Komitetu Obrony Demokracji Piotr Ch. został uniewinniony. Wyrok ten jest nieprawomocny, przysługuje od niego odwołanie do sądu wyższej instancji.
Czytaj także: Mann chce, by Kaczyński i opozycja „zniknęli z polityki”
Przypomnijmy, prokuratura oskarżyła obu mężczyzn, że poświadczyli nieprawdę w dokumentach w postaci dziewięciu faktur wystawionych w 2016 r. przez firmę należącą do Kijowskiego i jego żony na rzecz komitetu społecznego KOD (6 faktur) i stowarzyszenia KOD (trzy faktury) za wykonanie usług informatycznych. Zdaniem śledczych usługi te nie zostały wykonane, a Kijowski i Ch. przywłaszczyli sobie z tego tytułu ponad 120 tys. zł.
Źr. tvp.info; twitter