Kingsley Coman, francuski skrzydłowy Bayernu Monachium, udzielił dramatycznego wywiadu. Trapiony kontuzjami zawodnik w trakcie rozmowy zdecydował się na wyznanie, które z pewnością zmartwiło jego fanów.
Kingsley Coman wrócił na boiska Bundesligi po niemal trzech miesiącach przerwy. Z powodu kontuzji 22-letni zawodnik nie pojechał na mundial do Rosji, stracił też praktycznie całą rundę jesienną w lidze niemieckiej. Wcześniej młody piłkarz również borykał się z kontuzjami, które spowalniały jego karierę. Dość wspomnieć, że w samym 2018 roku Coman był zmuszony poddać się dwóm operacjom stawu skokowego.
W rozmowie z francuską telewizją Kingsley Coman postanowił opowiedzieć o swoich przeżyciach związanych z kontuzjami. Oświadczył też, że jeżeli po raz kolejny doznałby urazu tej samej nogi, nie poddałby się kolejnej operacji. Co więcej, przyznał też, że w obliczu następnej kontuzji, pomimo młodego wieku, najprawdopodobniej zdecydowałby się na zakończenie kariery sportowej. Wypowiadając te słowa dynamiczny skrzydłowy miał łzy w oczach.
„To był dla mnie bardzo trudny rok. Mam już dość problemów ze zdrowiem i na pewno nie dam rady przejść przez to po raz trzeci. Nie zgodzę się na kolejną operację, szybciej zdecyduje się na zakończenie kariery” – powiedział Kingsley Coman.
„Co wtedy? Po prostu, rozpocznę nowe życie. Mam jednak nadzieję, że nie zostanę do tego zmuszony” – dodał załamany piłkarz.
Kingsley Coman to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników w Europie. Pomimo młodego wieku w swoim piłkarskim CV ma takie kluby jak Paris Saint Germain, Juventus Turyn czy jego obecny zespół, Bayern Monachium.
Coman występuje na pozycji skrzydłowego. Charakteryzuje się doskonałą szybkością oraz świetnym dryblingiem. Jeżeli tylko jest zdrowy, otrzymuje powołania do reprezentacji Francji.