Do kuriozalnej sytuacji doszło w meczu Jagiellonii Białystok z Pogonią Szczecin. Zawodnicy obu zespołów, Patryk Klimala oraz Sebastian Walukiewicz, starli się ze sobą przed bramką „Portowców” w efekcie czego ten pierwszy oddał wyjątkowo zabawny strzał na bramkę gości. Całe zdarzenie dopełniła mina dziewczynki, która tego dnia zasiadła na trybunach stadionu w Białymstoku.
Do zdarzenia doszło w końcówce spotkania, gdy na tablicy wyników widniał rezultat 2-1 dla gospodarzy. Patryk Klimala, wprowadzony chwilę wcześniej na boisko, mógł podwyższyć stan gry na 3-1. Zawodnik Jagiellonii Białystok przycisnął przed polem karnym obrońcę Pogoni Szczecin, Sebastiana Walukiewicza. Jego presja przyniosła sens, ponieważ Walukiewicz popełnił fatalny błąd i jego podanie do bramkarza trafiło wprost pod nogi Klimali.
Młody napastnik Jagiellonii Białystok ruszył na bramkę Pogoni Szczecin będąc praktycznie pewnym zdobycia gola. Niestety, popełnił kiks podobny do tego, który chwilę wcześniej zanotował defensor „Portowców”. Snajper „Jagi” uderzył piłkę tak, że niewiele brakowało, by ta… wyszła na aut.
Całą sytuację idealnie dopełniła mina dziewczynki, która tego zasiadła na trybunach. Uchwycił ją czujny realizator, który zarejestrował jej reakcję kamerą. To po prostu trzeba zobaczyć.
Ekstraklasa w pigułce ? pic.twitter.com/BWA4q3qnf4
— Mateusz Miga (@MateuszMiga) October 19, 2018
Mecz zakończył się zwycięstwem Jagiellonii Białystok 2-1. Gole dla ekipy z Podlasia zdobywali Przemysław Frankowski oraz Ivan Runje. Trafienie dla Pogoni Szczecin zanotował Zvonimir Kožulj.
Dzięki zwycięstwu Jagiellonia Białystok awansowała na pozycję lidera ekstraklasy. Może ją jednak stracić jeżeli w niedzielę Legia Warszawa pokona Wisłę Kraków.
Czytaj także: Patryk Klimala podpisał nowy kontrakt i… kupił mercedesa. Trener się wściekł