Sytuacja Borussii Dortmund w Bundeslidze jest dramatyczna. W niedzielę wicemistrz Niemiec przegrał ósme ligowe spotkanie (2:0 z Eintrachtem) i obecnie plasuje się na ostatniej pozycji.
Tak słabych wyników w Dortmundzie nie było od wielu lat. Zespół prowadzony przez Juergena Kloppa po 13. kolejkach ma na koncie 11 punktów i zamyka ligową stawkę. Choć do szóstego miejsca (dającego prawo gry w el. LE) BVB traci tylko 9 punktów, kibice są bardzo niezadowoleni z wyników swojego klubu.
– To był przedziwny mecz. Gospodarze nie musieli się wiele napracować, aby strzelić gole. Sami im w tym pomagaliśmy – ocenił niedzielne starcie z Eintrachtem Frankfurt Klopp.
Czytaj także: Koniec epoki w Dortmundzie?
Mimo beznadziejnych wyników Borussii, 47-latek nie zamierza rezygnować z pracy w Dortmundzie. – Jestem odpowiedzialny za wyniki. Dopóki nie znajdzie się nikt, kto zapewni poprawę, to nie odejdę. Rozumiem złość i niezadowolenie ze strony kibiców, ale my robimy wszystko, żeby poprawić naszą sytuację. Niestety, nic nam nie wychodzi.
Wiarę w nastanie lepszych czasów ma dyrektor sportowy BVB. Michael Zorc zapewnia, że zarząd klubu z Zagłębia Ruhry popiera każdą decyzję trenera. – Ma nasze zaufanie i jesteśmy pewni na 100%, że wyjdziemy z kryzysu razem z Juergenem na pokładzie – powiedział Zorc.
W najbliższy piątek na Signal Iduna Park Borussia zmierzy się z 7. w ligowej tabeli TSG 1899 Hoffenheim.