Koalicja KORWiN-Ruch Narodowy coraz bardziej realna? Bosak: czekają nas intensywne wakacje i ciekawa jesień

Krzysztof Bosak, polityk Ruchu Narodowego i kandydat na prezydenta Zielonej Góry, opublikował na swoim fanpage’u wpis, z którego wynika, że koalicja KORWiN-Ruch Narodowy – jest możliwa w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Jak podkreślił polityk „czekają nas intensywne wakacje i ciekawa jesień”.

Kampania wyborcza wchodzi w kluczowy okres. Wiemy już, że przed pierwszą turą na antenie TVP1 w dobrym czasie antenowym odbędzie się jedna 90-minutowa debata wyborcza, do której zaproszeni są wszyscy kandydaci!

– zaczyna swój wpis przedstawiciel Ruchu Narodowego.

Czytaj także: Zamiast startować nie mam na kogo głosować

Polityk odnosi się również do tematyki wspomnianej debaty, przypomina także, że już w najbliższą niedzielę, w Warszawie, odbędzie się konwencja wyborcza kandydata RN na prezydenta – Mariana Kowalskiego.

Najciekawszy fragment tekstu znajduje się jednak na jego końcu. Bosak przywołuje niedawny sondaż dotyczący preferencji partyjnych, przeprowadzony przez ośrodek badania opinii Millward Brown (pisaliśmy o tym TUTAJ) i podkreśla, że dwa antysystemowe i uniosceptyczne ugrupowania, czyli KORWiN i RN, łącznie uzyskałyby 10 procentowy wynik. Dodaje również, że podobny oddźwięk mają sondaże prezydenckie, gdzie wynik antysystemowych kandydatów oscyluje w podobnych granicach.

Trzecia sprawa: dziś pojawił się sondaż firmy Millward Brown, badający poparcie dla partii politycznych, w którym partie o profilu uniosceptycznym (PK i RN) zyskały w sumie rekordowy wynik 10%. Inne sondaże prezydenckie, niezależnie przez kogo robione, również dają kandydatom antysystemowym w sumie ponad 10%.

– pisze Bosak, po czym enigmatycznie dodaje:

Mimo toczącej się rywalizacji między naszymi środowiskami, wszyscy chyba rozumiemy co to znaczy: czekają nas intensywne wakacje i ciekawa jesień!

Czy to oznacza, że porozumienie na linii KORWiN-Ruch Narodowy przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi jest możliwe? Tego nie wiemy, ale po tych słowach z pewnością warto obserwować dalszy rozwój sytuacji.

źródło: Facebook.com
Fot. Łukasz Romańczuk