Prokuratura poinformowała o przyczynach śmierci 21-latki. 2 lutego kobieta w ciąży zasłabła na ulicy w Osieku nad Notecią (woj. wielkopolskie). Choć niebawem trafiła do przychodni, to jej życia nie udało się uratować.
Przypomnijmy, dramatyczne sceny rozegrały się 2 lutego w czwartek rano. 21-latka w 25. tygodniu ciąży zasłabła na ulicy. Świadkowie zdarzenia udzielili jej pomocy, dzięki czemu szybko dotarła do miejscowej przychodni.
Tam jednak stan kobiety zaczął się pogarszać. „W czasie, gdy medycy udzielali kobiecie pomocy, doszło u niej do zatrzymania czynności życiowych” – informował st. sierż. Wojciech Zeszot, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pile.
Choć wezwano karetkę i helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, na pomoc było już za późno. 21-letnia pacjentka zmarła. Nie udało się również uratować jej dziecka.
W sobotę przeprowadzona została sekcja zwłok kobiety. Ta – jak przekazał w rozmowie z polsatnews.pl prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu – wykazała, że u 21-latki doszło do nagłego zatrzymania krążenia. „Doszło do zatoru płucnego. Przyczyną śmierci dziecka był związany z tym zgon wewnątrzmaciczny” – powiedział.
Sprawą nadal zajmuje się prokuratura.
Przeczytaj również:
- Żona polityka pijana wiozła dziecko. Oto, co zrobił sąd
- Robert Lewandowski już szykuje transfer. Była rzeczniczka ujawnia
- Popularny aktor z „Ojca Mateusza” nie żyje. Od lat zmagał się z chorobą
Źr. Polsat News; wmeritum.pl