Spore zaskoczenie przeżyła kobieta, która w Jaworznie zatrzymała samochód osobowy i poprosiła kierowcę o podwiezienie do Krakowa. Za kurs chciała zapłacić… narkotykami. Nie wiedziała jednak, że pasażerowie znajdujący się w aucie to funkcjonariusze policji.
W poniedziałkowy wieczór tuż przed 23.00, policyjni wywiadowcy patrolowali centrum miasta. Gdy przejeżdżali ulicą Św. Barbary, zauważyli młodą kobietę, która „machając” ręką w ich kierunku, próbowała ich zatrzymać. Policjanci podjechali do niej i zapytali, czy mogą jej w czymś pomóc.
Kobieta nie miała świadomości, że właśnie zatrzymała nieoznakowany radiowóz, więc zapytała, czy istnieje możliwość podwiezienia jej do Krakowa. Nie czekając na odpowiedź wsiadła na tylne siedzenie. Gdy usłyszała, że podróż samochodem jest niemożliwa postanowiła spróbować… przekupić kierowcę. Zrobiła to jednak w bardzo nietypowy sposób. Sięgnęła bowiem do kieszeni, z której wyciągnęła malutki woreczek wypełniony białym proszkiem i zaoferowała, że jeżeli kierowca zawiezie ją do Krakowa, zawartość torebeczki będzie należeć do niego.
Czytaj także: \"Spalić wiedźmę\". Nowa książka Magdaleny Kubasiewicz [fragment]
„To spowodowało, że policjanci okazali kobiecie swoje legitymacje służbowe i zatrzymali 20-letnią mieszkankę Krakowa. Stróże prawa znaleźli przy niej amfetaminę, z której mogła przygotować 40 dilerskich działek narkotyku” – czytamy na stronie internetowej Komendy Miejskiej Policji w Jaworznie.
Kobieta usłyszała już zarzut posiadania środków odurzających. Zatrzymana przyznała się do winy. Za popełnione przestępstwo wkrótce odpowie przed sądem. Grożą jej 3 lata więzienia.