Rafał Majka trafił do szpitala po kraksie, do której doszło na 13. etapie Tour de France. Jego grupa UAE-Team Emirates poinformowała, że Polak doznał urazu lewej ręki i klatki piersiowej. Wiele wskazuje na to, że będzie mógł jednak kontynuować wyścig.
Nie brakuje emocji w tegorocznym Tour de France. Niestety, nie wszystkie związane są ze zmaganiami kolarskimi. Już na początku głośno było o nieodpowiedzialnym zachowaniu jednego z kibiców, który spowodował ogromną kraksę na trasie. Teraz doszło do kolejnego wypadku.
Podczas 13. etapu Tour de France, na 61 kilometrów przed metą, doszło do kolejnej potężnej kraksy. Kilkunastu kolarzy wypadło z trasy i zsunęło się w dół. Wśród nich był Simon Yates, który musiał wycofać się z wyścigu.
Wśród poszkodowanych był Rafał Majka z grupy UAE-Team Emirates. Polak pozbierał się jednak i z zabandażowanym kolanem dojechał do mety. Później trafił jednak do szpitala, ponieważ doznał urazu lewej ręki i klatki piersiowej, podejrzewano, że może mieć złamane żebra.
Na szczęście badania nie wykazały złamań ani problemów z płucami. Jego team poinformował, że badanie zostanie powtórzone w kolejnych dniach. Wiele wskazuje na to, że Rafał Majka nie będzie musiał wycofywać się z TdF. „Na ten moment powinien być zdolny do kontynuowania wyścigu” – informuje zespół.
Czytaj także: UEFA komentuje skandal w półfinale Euro. Dlaczego VAR nie zmienił decyzji?
Żr.: WP Sportowe Fakty, YouTube/FloBikes