Joanna Jóźwik, polska biegaczka, która otwarcie opowiedziała się za przywróceniem wśród kobiet badań określających poziom testosteronu w organizmie, jest niemiłosiernie atakowana przez środowiska lewicowe. Tym razem kubeł pomył na jej głowę wylał niejaki Patryk Ferenc, zwolennik Partii Razem oraz menedżer Poczty Polskiej.
Chociaż Igrzyska Olimpijskie zostały oficjalne zamknięte już kilka dni temu, to emocje po finale biegu na 800 metrów z udziałem Polki, Joanny Jóźwik, nadal nie opadły. Nasza reprezentantka zajęła piąte miejsce, zaś na podium stanęły trzy zawodniczki z Afryki. Uważam, że powinno powrócić kryterium testosteronu w biegach kobiet. Zawodniczki, które zdobyły medale, pod względem wydolności i siły prezentują poziom nie do przeskoczenia. Denerwuje mnie bieganie z takimi zawodniczkami. Kiedy koło mnie przechodziło Wambui i zobaczyłam, że jest trzy razy większa ode mnie, to jak ja mam się czuć – powiedziała Jóźwik po ukończeniu biegu. Margaret Wambui z Kenii, o której wspomina Polka, zajęła trzecie miejsce. Drugie należało do Francine Niyonsaba z Burundi, zaś zwyciężczynią została Caster Semenya z RPA. Wszystkie trzy panie łączy fakt, iż jak na kobiety są… wyjątkowo rozwinięte fizycznie.
Wypowiedź Jóźwik wydawała się więc zasadna. Atmosferę dodatkowo podgrzała sytuacja ze wspomnianą Semenyą, która – jak się okazało – ma żonę, a na swoim weselu ubrana była w typowo męski strój (KLIK).
Niestety, nie wszyscy zgadzają się z polską sprinterką. Szczególnie krytyczne są środowiska lewicowe. Najpierw swoją opinię wygłosił Piotr Szumlewicz, który wypowiedź biegaczki nazwał „żenującą” i „seksistowską” (KLIK), a teraz do „gry” wkroczył niejaki Patryk Ferenc. Jego awatar wskazuje na to, że sympatyzuje ze skrajnie lewicową Partią Razem, zaś Internauci ustalili, iż na co dzień pracuje jako menedżer w Poczcie Polskiej. Screen wpisu zamieścił na portalu Wykop.pl jeden z użytkowników serwisu.
Wyjątkowy pokaz chamstwa.
źródło: Wykop.pl, Facebook, wMeritum.pl
Fot. Commons Wikimedia