W sobotę Borussia Dortmund tylko zremisowała 2:2 z SC Paderborn. Na dodatek kolejnej kontuzji doznał Marco Reus. Słaba postawa klubu z Zagłębia Ruhry może sprawić, że 25-latek opuści Signal Iduna Park.
Juergen Klopp przyznał, że Marco Reus, jak inne gwiazdy BVB [m.in. Goetze i Lewandowski – przyp. red.] może zdecydować się opuścić klub. Klauzula odstępnego za lewoskrzydłowego zostanie aktywowana latem, a zakusy na Niemca ma m.in. Bayern Monachium, Real Madryt oraz czołowe kluby ligi angielskiej.
– Ostatnie lata mieliśmy bardzo udane, a nie mogliśmy utrzymać wszystkich tych piłkarzy – mówi o stratach kadrowych Klopp. – Nie każdego z nich byśmy zatrzymali. Mieli swoje marzenia, różne sytuacje i pomysły.
Czytaj także: Koniec epoki w Dortmundzie?
– Najważniejszą rzeczą jest to, że historia Borussii będzie pisana nadal. Zrobimy to wszystko z innymi piłkarzami. Nie mamy zamiaru trzymać tego zespołu razem do końca, póki nie skończą 34-lat i nie odejdą – mówi trener wicemistrza Niemiec.
Czytaj także: Anglia następnym przystankiem Kloppa?
Możliwe odejście Reusa to nie jedyny problem z jakim walczą w Dortmundzie. Sobotni mecz z SC Paderborn to kolejna wpadka BVB. Mimo prowadzenia 2:0, piłkarze z Zagłębia Ruhry dali sobie wydrzeć zwycięstwo, a groźnie wyglądającej kontuzji doznał Marco Reus.
W 64. minucie meczu 25-latek został brutalnie sfaulowany przez pomocnika SC Paderborn – Marvina Bakalorza. Reus po tym agresywnym wejściu nie mógł podnieść się z murawy i opuścił stadion na noszach. – Utrzymanie przy zdrowiu Marco Reusa jest ostatnio trudniejsze niż utrzymanie remisu – powiedział zaraz po zakończeniu spotkania Juergen Klopp.
Niewiadomo jak długo lewoskrzydłowy będzie musiał pauzować. To poważne osłabienie nie ułatwia Borussii wyjścia z naprawdę fatalnej sytuacji w lidze. Obecnie BVB plasuje się na 15. miejscu w tabeli, ale trzy kolejne zespoły mecze 12. kolejki rozegrają w niedzielę.