Kolejne spadki na Wall Street notują wszystkie główne indeksy. Czarna seria trwa już niemal od początku roku i wielu analityków obawia się, że cała sytuacja może skończyć się fatalnie dla globalnej gospodarki.
Spadek o 2,41 procenta na zamknięciu środowych notowań zanotował Dow Jones Industrial. To spadek o około 600 punktów, do 24 583,42 punktu. Jeszcze gorzej jest w przypadku indeksu S&P 500, który spadł o 3,09 procenta oraz Nasdaq Comp, który spadł aż o 4,43 procenta. Spadki największych amerykańskich indeksów na Wall Street zaczęły się na początku roku i nic nie wskazuje na to, by miało się to wkrótce zmienić.
Analitycy coraz poważniej obawiają się o stan nie tylko amerykańskiej, ale i globalnej gospodarki. Największe indeksy zanotowały bowiem najwyższe dzienne spadki od 2011 roku. Czyżby kolejny wielki kryzys zbliżał się wielkimi krokami?
Na zły stan amerykańskiej, a przez to i światowej gospodarki, wpływają głównie obawy inwestorów o możliwą eskalację wojny handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Brak stabilności odbija się nie tylko na indeksach giełdowych, ale również na cenach surowców. Na spadki na Wall Street zareagowały już azjatyckie rynki, które również odnotowały spadki.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Czytaj także: Ceny paliw szybują! Kierowcy diesli będą wściekli [FOTO]