Premier Mateusz Morawiecki zareagował na informację o wszczęciu procedury przeciwko Polsce przez Komisję Europejską. Szef rządu zaznaczył, że coraz więcej państw członkowskich UE dostrzega, że postępuje proces „centralizmu biurokratycznego z Brukseli”.
O wszczęciu procedury przeciwko Polsce poinformował w środę unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders. Przyczyną są wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w których uznał on, że niektóre zapisy traktatów unijnych są niezgodne z polską konstytucją. W uzasadnieniu zaznaczono, że TK „wyraźnie zakwestionował prymat prawa unijnego”.
Na decyzję Komisji Europejskiej zareagował już premier Mateusz Morawiecki. „Bardzo głęboko nie zgadzam się z tezą wniosku Komisji Europejskiej, że Trybunał Konstytucyjny nie spełnia rzekomo jakichś wymogów” – powiedział. „Trybunał spełnia nie tylko wszelkie wymogi niezależności, niezawisłości, ale dba także o konstytucję, by była ona realnie najwyższym prawem w Polsce. (…) Mogę tylko z wdzięcznością myśleć o fachowych pracach, o analizach i werdyktach jakie są wydawane przez Trybunał Konstytucyjny” – dodał.
Premier odniósł się także do wyroków Trybunału Konstytucyjnego z 2005 oraz 2010 i 2011 roku, kiedy na jego czele stali najpierw Marek Safjan, a następnie Andrzej Rzepliński. „Dlaczego o tym mówię? Bo niektórzy próbują nadać wyrokom Trybunału Konstytucyjnego zabarwienie polityczne. Jak porównamy te trzy wyroki, które dotyczyły relacji między prawem europejskim a Konstytucją RP, to zauważymy pewną ciągłość tych postanowień” – stwierdził.
Zdaniem szefa rządu, „Komisja Europejska niewłaściwe rozumie rozdział miedzy kompetencjami państw i struktur unijnych”. „To znaczy, że trend rozwijania centralizmu demokratycznego, że tak powiem, centralizmu biurokratycznego z Brukseli niestety postępuje, ale jemu trzeba gdzieś postawić tamę. To jest problem KE. Coraz więcej państw członkowskich to dostrzega” – mówił Mateusz Morawiecki.
Czytaj także: Szefowa niemieckiego MSZ: „Rosja jest częścią europejskiego domu”
Żr.: WP