Dziennikarz śledczy i publicysta Witold Gadowski poinformował na swoim popularnym profilu na YouTube, że w komisji weryfikacyjnej zajmującej się warszawską aferą reprywatyzacyjną może być ukryty „kret”. Jego rolą może być blokowanie niektórych śledztw i przekazywanie kluczowych i niejawnych informacji osobom powiązanym z aferą.
Gadowski rozpoczął swój komentarz od pochwał dla komisji kierowanej przez wiceministra Patryka Jakiego. Przyznał, że jest pod wrażeniem sposobu jej pracy i dotychczasowych efektów. Zaznaczył jednak, że w ostatnim czasie otrzymał „niepokojący sygnał” od „ludzi, którzy jako pierwsi zgromadzili wiedzę na temat nieprawidłowości w warszawskiej prywatyzacji” i przekazali ją do ABW.
Ci ludzie zawiadomili mnie, że w komisji reprywatyzacyjnej może działać osoba, która niekoniecznie jest zainteresowana powodzeniem tych działań, a wręcz przeciwnie, blokuje niektóre śledztwa, a może nawet przekazywać informacje stronie przeciwnej, np. grupie finansowej „F” – stwierdził Gadowski.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Gadowski dodał, że chodzi konkretnie o sprawę budynku przy ul. Joteyki 13 w Warszawie. To właśnie z tą sprawą powiązana jest córka byłego ministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Państwo w komisji reprywatyzacyjnej zwróćcie uwagę, czy aby nie wypływają tajne strategie i dokumenty do ludzi, którzy osobiście są zainteresowani tym, aby komisji się nie udało. Dmuchajmy na zimne, bo ostrzeżenie mam z bardzo poważnego źródła. Byłoby niedobrze, gdyby w komisji reprywatyzacyjnej działał kret – podsumował Gadowski.
Źródło: dorzeczy.pl
Fot.: Twitter.com/ZuzannaDąbrowska