– Działacze Platformy byli niemili, policja była kulturalna – mówił portalowi wMeritum.pl Miłosz, który został zatrzymany za okrzyki „WSI”. Podczas spotkania z Bronisławem Komorowskim w Toruniu doszło do kilku nieprzyjemnych wydarzeń.
Wiec polityczny urzędującego Prezydenta odbywał się na dziedzińcu toruńskiego ratusza. By się jednak dostać na spotkanie, należało wziąć ze sobą, rozdawane przed drzwiami transparenty, flagi czy plakaty z Komorowskim. – To jest absurdalne – uważa Piotr Krause z toruńskiego oddziału Kongresu Nowej Prawicy.
Do takich scen doszło chwilę przed przybyciem Prezydenta.
Czytaj także: \"Wszyscy wchodzili\". Tomasz Lenz kłamie o spotkaniu z Komorowskim w Toruniu
Spotkanie z mieszkańcami było zaplanowane na godzinę 10.30, ale rozpoczęło się dopiero 45 minut później. O 11.15 na dziedzińcu pojawił się Komorowski, który przemawiał do zebranych około 15 minut. Podczas niego został zatrzymany młody chłopak. Więcej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Razem przeciwko Komorowskiemu
Nie wpuszczeni na spotkanie przedstawiciele partii antysystemowych zorganizowali protest przed drzwiami toruńskiego ratusza. – Prezydent Bronisław Komorowski powinien widzieć jak bardzo jest znienawidzony, jak wielki sprzeciw jest organizowany tutaj przeciw niemu – mówi Krause. Przeciwko prezydenturze Komorowskiego manifestowali działacze m.in. Ruchu Narodowego, partii KORWiN czy KNP. – Żywię głęboką nadzieję, że dzisiejsza manifestacja będzie małym krokiem ku temu, abyśmy my antysystemowcy jednoczyli się w celu obalenia tego systemu – dodaje Krause.
Przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu protestowali także rodzice niepełnosprawnych dzieci. – Pan Prezydent przez pięć lat nie przyjmował od nas petycji, nie chciał się z nami spotkać. Liczymy dzisiaj na spotkanie i mamy je obiecane – mówiła jedna z matek. Jednak nie wiemy, czy do tego spotkania doszło, ponieważ po konferencji prasowej Prezydent odjechał.
Poglądy Dudy to poglądy Pawłowicz
– Musimy powstrzymać powrót ludzi, którzy mają poglądy rodem z wykopalisk archeologicznych – mówił do zebranych Komorowski. – W kampanii mój kontrkandydat przedstawia się jako człowiek umiarkowany, ale jego rzeczywiste poglądy, to są poglądy pani profesor Pawłowicz, pani Żuraw, pana Szczerskiego – dodał.
W podarunku Komorowski otrzymał od toruńskich działaczy Platformy wielkiego piernika (symbol miasta) z napisem #BronekMUSISZ.
Zatrzymany za WSI
– Rzucili mnie na ziemię [BOR [przyp. red.] – mówił po uwolnieniu Miłosz, który krzyknął „czytajcie książki Sumlińskiego”. – Później panowie policjanci byli mili, kulturalni. Podszedł do mnie pan Tomasz Lenz [Przewodniczący Regionu Kujawsko-Pomorskiej PO], on był bardzo niemiły niekulturalny. Działacze Platformy byli niemili, policja była kulturalna.
„Nie macie zaproszeń”
Nie wszyscy mogli możliwość uczestnictwa w spotkaniu z Bronisławem Komorowskim. Nawet osoby nieodznaczające się przynależnością partyjną musiały opuścić dziedziniec. – Przed drzwiami stał taki pan, który zachęcał do wejścia do środka i powiedział, że mamy tylko i wyłącznie brać te transparenty, ulotki, flagi, wszystko co było związane z Bronisławem Komorowskim – mówi portalowi wMeritum.pl jedna z uczestniczek wiecu. – I w ten sposób chcieliśmy się tam dostać. Wzięliśmy ten transparent, który obecnie jest podarty i podeptany, no i po pewnym czasie stania w środku, gdy Prezydent miał przyjechać, usłyszeliśmy, że nie mamy zaproszenia i jesteśmy proszeni o wyjście – relacjonuje.