W październiku w Czechach odbędą się wybory parlamentarne. Obecny premier Bohuslav Sobotka już teraz zapowiedział, że po wyborach, jego socjaldemokratyczne ugrupowanie jest gotowe zawrzeć koalicję z partią komunistyczną.
W innych państwach regionu, ugrupowania wywodzące się z systemu komunistycznego z reguły przekształcały się w socjaldemokrację i dołączały do politycznego mainstreamu. Agencja Associated Press zwraca uwagę, że w Czechach jest inaczej. Komunistyczna Partia Czech i Moraw wciąż utrzymuje stare stanowisko w wielu kwestiach. Sprzeciwia się członkostwu w NATO i utrzymuje dobre relacje z komunistami rządzącymi na Kubie, w Chinach, a nawet w Korei Północnej.
Gdyby komunistom udało się uzyskać miejsca w rządzie, to byłby to w Czechach pierwszy raz od 1989 r. Wtedy ich rządy zostały zakończone przez tzw. aksamitną rewolucję. Tymczasem premier Sobotka w wywiadzie dla dziennika „Hospodarske Noviny” stwierdził, że koalicja z komunistami „nie jest już problemem”.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Faworytem jesiennych wyborów w Czechach jest centrowa partia ANO pod przewodnictwem ministra finansów Andreja Babisza – podaje agencja AP.
Źródło: polsatnews.pl
Fot. Wikimedia/ Stefan Bauer