Nikt nie spodziewał się, że podczas dużego festiwalu może dojść do tak potwornej tragedii. Podczas jednego z koncertów odbywających się w ramach Atmosphere Festival w Brazylii, zerwała się potężna wichura, która doprowadziła do zawalenia się sceny. Nie obyło się bez ofiar śmiertelnych.
Festiwal odbywał się w brazylijskim mieście Esteio, niedaleko Porto Alegre. Impreza odbywała się mimo fatalnych warunków pogodowych. W pewnym momencie zerwała się potężna wichura, która doprowadziła do zawalenia się konstrukcji sceny.
W tym momencie przebywał na niej 30-letni DJ Kaleb Freitas, który grał swój koncert. Muzyk w stanie doznał bardzo ciężkich obrażeń i został przetransportowany do szpitala. Niestety lekarzom nie udało się uratować mężczyzny. Wkrótce zmarł.
Wśród poszkodowanych są jeszcze trzy inne osoby. Jednak one zostały tylko ranne i ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W sprawie tragedii ruszyło już śledztwo, które prowadzone jest w kierunku ewentualnych zaniedbań organizatorów imprezy. Lokalne media donoszą, że mimo ostrzeżeń o pogarszającej się pogodzie, nie podjęto decyzji o odwołaniu wydarzenia.
Organizatorzy Atmosphere Festival w oficjalnym oświadczeniu podali, że ich „priorytetem jest teraz zapewnienie pomocy poszkodowanym i ich rodzinom”. „Straciliśmy przyjaciela” – dodano.
W sieci pojawiły się nagrania dokumentujące przebieg tragedii.
— Rafael Maroni (@rafamaroni) 17 grudnia 2017
Źródło: rmf24.pl; wprost.pl
Fot.: YouTube