Jak informuje portal NaTemat.pl, poseł Adam Abramowicz z PiS wraz z ekspertami Centrum Adama Smitha oraz koalicją organizacji biznesowych przygotował projekt „dobrej zmiany” w podatkach. Założenia projektu są, jak na polskie warunki, naprawdę rewolucyjne i mogą przynieść realną poprawę sytuacji przedsiębiorców w Polsce.
O jakie zmiany chodzi? Zamiast prawie 1200 zł miesięcznej daniny dla ZUS od samozatrudnionych przedsiębiorców pobierane miałoby być zaledwie 15 procent łącznej składki ( PIT, VAT i ZUS) dla tych, którzy mają przychód do 5000 złotych. Pracujący na etacie, zamiast w sumie 40 procent potrąceń oddawaliby tylko 25 proc. w jednej opłacie dla państwa.
Osobie, która na rękę zarabia dziś 3000 zł przyniosłoby to około 750 złotych podwyżki miesięcznie. Bo niewielu uświadamia sobie, że przez rozdęty system opodatkowania pracy, koszt zatrudnienia takiego pracownika dla pracodawcy to niemal 5100 zł – wskazuje w rozmowie z NaTemat.pl poseł Abramowicz.
Czytaj także: Jak państwo ściąga haracz z Polaków?
Projekt został przygotowywany przez ekspertów gospodarczych Centrum im Adama Smitha, Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, kilku innych organizacji przedsiębiorców oraz Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości, którym kieruje Abramowicz.
Doszliśmy do granicy absurdu. Ten system nienaprawialny i nie należy go zmieniać, łatać itd. tylko ustawić na nowo. Obniżka opodatkowania pracy to nie wszystko. Uprościmy system VAT wprowadzając tylko dwie stawki 8 i 23 proc. Podatek dochodowy CIT dla firm zastąpimy podatkiem przychodowym ze stawką 1,5 proc. Prościej, łatwiej, a pieniądze pozostaną po stronie obywatela – powiedział w rozmowie z NaTemat.pl poseł Abramowicz.
Ciekawe, jak do tego projektu odniesie się wicepremier Morawiecki. Jego wizja polityki gospodarczej nieco różni się od wyżej przedstawionej…
Źródło: natemat.pl
Fot. pixabay.com