Czyżby pomiędzy jednymi z najsłynniejszych wokalistów w Polsce dochodziło do konfliktów? W ostatnim czasie menedżer Sławomira odmówił uczniom wsparcia akcji krwiodawstwa, ponieważ wcześniej wsparł ją Zenek Martyniuk. O sprawie informuje „Polska The Times”.
Do zaskakującej sytuacji doszło po koncercie Sławomira, który odbył się 12 kwietnia w Magnum Club w Wachowie niedaleko Oleśna. Po koncercie jeden z uczniów zlokalizowanego w Oleśnie Zespołu Szkół Zawodowych im. Józefa Lompy chciał poprosić wokalistę o autograf na plakacie, który promował akcję krwiodawstwa. Niestety, nie było to możliwe.
Zgody na złożenie takiego autografu nie wyraził menedżer Sławomira. Wszystko przez to, że na plakacie widniał podpis innego słynnego wokalisty, Zenka Martyniuka.
Jak powiedział w rozmowie z „Polska The Times” opiekun uczniów, Andrzej Suder, to właśnie z powodu wokalisty zespołu Akcent menedżer Sławomira odmówił podpisu. – Menedżer Sławomira tylko dlatego, że na plakacie, który zabrał ze sobą uczeń, była dedykacja dla krwiodawców i podpis Zenka Martyniuka, kategorycznie odmówił. Zdarzyło się nam to pierwszy raz – powiedział.
Czytaj także: Ile trzeba zapłacić za występ Zenka Martyniuka na weselu? Te kwoty zwalają z nóg!
Jednocześnie opiekun zaznaczył, że Sławomir prawdopodobnie nie wiedział w ogóle o prośbie. – Mam nadzieję, że on nie widziałby przeszkód we wsparciu akcji – powiedział.
Czytaj także: Reżyser potwierdza! Będzie druga część „Symetrii” i „Joba”