Problem smogu w dużych miastach był wyjątkowo nagłośniony podczas minionej zimy. Wszyscy zastanawiali się jak walczyć z tym niebezpiecznym zjawiskiem. Tymczasem rozwiązanie może być prostsze niż sądzono. Wszystko za sprawą wynalazku Mariana Strzelczyka z Kwidzyna.
Mężczyzna opatentował bezdymowy piec węglowy, który spala nie tylko paliwo, ale również dym. Cała technologia jest bardzo prosta. Kluczowym elementem konstrukcji jest specjalna przesłona, która blokuje ulatnianie się dymu z paleniska, a po rozgrzaniu do odpowiedniej temperatury, ma całkowicie dopalać gazowe produkty spalania.
Przesłona palnika zatrzymuje odpływ dymu wytworzonego podczas pierwotnego spalania. Skumulowany dym zostaje dotleniony i ponownie zassany do paleniska. W komorze spalania następuje spalenie gazów z udziałem palnika. – czytamy na stronie firmy „WERY” należącej do Strzelczyka.
W efekcie, jak chwali się Strzelczyk, ograniczana jest nie tylko emisja szkodliwych substancji do powietrza, ale właściciel pieca może zaoszczędzić nawet 40 proc. kwoty wydawanej na opał. Innowacyjność rozwiązania polega na podniesieniu sprawności grzewczej typowego pieca, poprzez wykorzystanie zjawiska pirolizy, kojarzonego dotychczas z wielkimi elektrociepłowniami. – czytamy dalej na stronie.
Całość procesu obrazuje schemat zamieszczony na stronie Strzelczyka:
Wynalazek Kwidzynianina może być montowany w standardowych piecach węglowych. Radio Gdańsk zaznacza, że niektóre miasta nawet dofinansowują takie zabiegi. Tak jest na przykład w Kwidzynie, rodzinnym mieście Strzelczyka. Wynalazca twierdzi, że jego technologia budzi coraz większą ciekawość z innych stron Polski. Tematem zainteresowanych jest sporo miast z południa Polski, gdzie problem smogu jest najdotkliwszy. – mówił w rozmowie z Radiem Gdańsk.
W serwisie YouTube można odnaleźć nagranie z pierwszej prezentacji wynalazku jeszcze z 2013 r.:
Źródło: radiogdansk.pl; palnikwery.pl
Fot.: youtube.com/KwidzynTV