Wciąż nie są jasne okoliczności śmierci Adama C. z Konina. 21-latek został zastrzelony przez policjanta w ubiegły czwartek. Według najnowszych doniesień „Gazety Wyborczej”, funkcjonariusz oddał strzał z bardzo bliskiej odległości.
Śmierć Adama C. wywołała ogromne kontrowersje. 21-latek został zabity przez policjanta. Prokuratura nie udziela szczegółowych informacji w sprawie, jednak wiadomo, że posiada dwa nagrania z monitoringu w bardzo dobrej jakości. Już w czwartek zaangażowany w sprawę Zbigniew Stonoga poinformował, że funkcjonariusz oddał strzał z bliskiej odległości. „To był jeden strzał. (…) Policjant oddał go najprawdopodobniej, trzymając już za ramię” – powiedział.
Stonoga twierdzi również, że przy Adamie C. nie znaleziono pochodnej amfetaminy. „To wszystko jest nieprawda. Ani przy ciele, ani w ubraniu, ani w plecaku nie było żadnych narkotyków” – powiedział. „Nie ma żadnego dowodu ani poszlaki, że coś, co znaleziono 17 metrów od ciała, miało jakikolwiek związek ze zmarłym” – dodał.
Czytaj także: Emocjonalna wypowiedź siostry zastrzelonego Adama C. \"Dlaczego policjant zabił mi brata?\
„GW” w sprawie Adama C.: Strzał padł z bliska
W piątek o całej sprawie pisała „Gazeta Wyborcza”. Jak wynika z jej informacji, funkcjonariusz miał nie oddać strzału ostrzegawczego. Potwierdzałoby to doniesienia 15-letniego Sebastiana, z którym spotkał się Adam C. To właśnie 15-latek jako pierwszy poinformował, że funkcjonariusz oddał tylko jeden strzał.
Czytaj także: 21-latek zastrzelony przez policjanta. Tłumy pod komendą w Koninie: \"Policja je...na będzie!\" [WIDEO]
Z doniesień „Gazety Wyborczej” wynika również, że strzał padł z bliskiej odległości a pocisk trafił w okolice serca. Z kolei Adam C. miał nie wykonać żadnego ruchu, który uprawniłby policjanta do użycia broni bez strzału ostrzegawczego.
Czytaj także: Kaczyński skomentował nocne głosowanie
Źr.: Gazeta Wyborcza