Napis „Konstytucja”, który znajduje się z tyłu samochodu pana Stanisława Sarnowskiego z Katowic przykuł uwagę policjantów. Właściciel relacjonuje, jak wyglądała przeprowadzona przez funkcjonariuszy kontrola.
Kilka miesięcy temu w mediach nagłośniono akcję zakładania na pomnikach koszulek z napisem „Konstytucja”. Środowiska opozycyjne „ubrały” w ten sposób m.in. pomniki Lecha Kaczyńskiego, Mikołaja Kopernika, warszawskiej Syrenki, czy Fryderyka Chopina.
Właśnie w tym okresie pan Stanisław Sarnowski postanowił dać upust swoim politycznym emocjom i symbolicznie przyłączyć się do akcji. Chwycił więc za pędzel i namalował z tyłu swojego samochodu dostawczego charakterystyczny napis: „Konstytucja”.
Czytaj także: Czy sąd w wolnej Polsce skaże studentów za oblanie czerwoną farbą tablicy na komunistycznym pomniku? [VIDEO+ZDJĘCIA]
Mężczyzna w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” przyznał, że kierowcy różnie reagują na widok jego auta. Część puka się w czoło lub pokazuje obraźliwe gesty, ale są również tacy, którzy pozdrawiają Sarnowskiego.
Kontrola policyjna
Choć napis na samochodzie widnieje już od kilku miesięcy, dopiero w ostatnim czasie zwróciła na niego uwagę policja. „Była sobota, myłem auto przed ‘Marszem dla Klimatu’ w Katowicach. Brałem w nim udział, przewoziłem potrzebne rzeczy” – relacjonuje pan Stanisław w rozmowie z GW.
„Kto panu tak auto zdewastował?” – zapytał w końcu jeden z policjantów. Właściciel samochodu przyznał, że sam pomalował samochód. „Powiedziałem, że nie ma mowy o dewastacji. Przecież to tylko słowo ‘Konstytucja’ z dopiskiem ‘Jędrek!’ i tyle” – podkreślił Sarnowski.
Policjanci kazali mężczyźnie odjechać w wyznaczone miejsce, a następnie przystąpili do szczegółowej kontroli pojazdu. Funkcjonariusze poprosili o dokumenty i sprawdzili historię samochodu w komputerze. Po wszystkim pozwolili kierowcy odjechać. Pan Stanisław jest jednak zdziwiony zaistniałą sytuacją. „Taka kontrola przydarzyła mi się pierwszy raz, choć napis mam od ładnych paru miesięcy i policja już nieraz za mną jechała. Nigdy jednak wcześniej żadnych uwag nie było” – powiedział.
Więcej można przeczytać tutaj:
Policję zaniepokoił napis „#Konstytucja” na samochodzie. Radiowóz zajechał mu drogę, potem rozpoczęła się kontrola https://t.co/OaLfVmGoz9
— Bartosz T. Wieliński ??? (@Bart_Wielinski) 10 grudnia 2018
Źródło: „Gazeta Wyborcza”, Facebook