Choć Korea Północna od dawna jest na celowniku Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników, to okazuje się, że reżim Kim Dzong Una może bardzo łatwo omijać sankcje nakładane przez ONZ. Bardzo mocne podejrzenia na ten temat przedstawiła Korea Południowa.
Chodzi o handel Bitcoinami oraz innymi kryptowalutami. Rzecznik południowokoreańskiego ministerstwa ds. zjednoczenia poinformował, że prowadzony jest szczegółowy monitoring działań Pjongjangu na rynku kryptowalut.
Choć na razie nikt nie przedstawił jeszcze jednoznacznych dowodów na prowadzenie tego rodzaju procederu przez Koreę Północną, to jednak analitycy zauważają, że byłby to bardzo prosty sposób na omijanie kolejnych sankcji nakładanych przez ONZ.
Czytaj także: Korea Północna - problem bez dobrego rozwiązania
Na tym nie koniec. Istnieją poważne podejrzenia, że północnokoreański reżim nie tylko jest zaangażowany w handel kryptowalutami. Pjongjang może być również odpowiedzialny za ataki hakerskie na elektroniczne systemy handlu bitcoinami oraz innymi kryptowalutami. Podejrzenia wiążą się również z niezwykłym skokiem wartości bitcoina, którego kurs ciągu tego roku wzrósł ponad siedemnastokrotnie.
Źródło: onet.pl
Fot.: Twitter/KCNA Watch