Podczas gdy pozostali kandydaci dostali zadyszki, Janusz Korwin-Mikke przyspieszył! Przesiadł się dzisiaj do helikoptera, którym wystartował w dalszą podróż po Polsce. Janusz Korwin-Mikke wylądował na lotnisku Warszawa-Babice, gdzie odbyła się krótka konferencja prasowa.
– Do tej pory nasza kampania miała bardzo duże tempo. Odwiedziliśmy już 92 miasta. To dlatego że używaliśmy bardzo sprawnego i wytrzymałego środka transportu, czyli awionetki Air Korwin One – mówił Konrad Berkowicz, rzecznik prasowy kampanii prezydenckiej. – Niestety, okazało się, że ten środek transportu nie nadąża za sprawnością i wytrwałością naszego kandydata, więc próbujemy z helikopterem!
– Nie ukrywam, że o wiele przyjemniej lata się tym helikopterkiem… – rozpoczął żartobliwie Janusz Korwin-Mikke. – Jest to bardzo sprawny środek komunikacji. Natomiast, kiedy tak z góry patrzę na to, co robią inni kandydaci, to aż się serce raduje.
Janusz Korwin-Mikke odniósł się do niedawnej wizyty Bronisława Komorowskiego na Ukrainie, gdzie polski prezydent nazwał okrutne ludobójstwo Polaków na Wołyniu „sporami i zwadami”.
– Na moje oko Bronisław Komorowski robi wszystko, by nie wejść do II tury. Mam nadzieję, że mu się to uda. Chodzi mi o przepraszanie Ukraińców za to, żeśmy ich mordowali na Wołyniu czy pośredni udział w nominowaniu bohaterów UPA na bohaterów Ukrainy. Takie rzeczy powinny spowodować, że nie znajdzie się w II turze – mówił Janusz Korwin-Mikke.
– Przed nami ponad 3 tygodnie bardzo intensywnej kampanii – powiedział Przemysław Wipler, szef Sztabu Wyborczego. – W najbliższych dniach Janusz Korwin-Mikke będzie odwiedzał codziennie od 3 do 5 miast (…). Planujemy w ciągu tego tygodnia intensywnie latać po całej Polsce. Ostatnie dwa tygodnie kampanii to będzie czas wielkich wieców. Rozpoczniemy w Warszawie, potem będzie wielki wiec w Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie. Ostatni tydzień spędzimy na Śląsku, czyli w miejscu, które jest bardzo ważne dla Janusza Korwin-Mikkego jako europosła wybranego z województwa śląskiego. Dzięki helikopterowi możemy wylądować na 500 lądowiskach i spotkać się z jeszcze większą liczbą wyborców.
– Na spotkaniach z naszym kandydatem jest kilka, kilkanaście razy więcej wyborców niż na spotkaniach z innymi kandydatami. W największych miastach, w końcowej fazie kampanii spodziewamy się nawet 10-tysięcznej publiczności – zakończył Konrad Berkowicz, rzecznik prasowy kampanii prezydenckiej.
Po konferencji prasowej Janusz Korwin-Mikke wsiadł do helikoptera i poleciał na spotkania z wyborcami do Sieradza, Kalisza i Turka.