We wtorerk przed Sejmem odbyła się konferencja prasowa, podczas której przedstawiciele partii KORWiN skomentowali słowa wicepremiera Janusza Piechocińskiego o możliwej koalicji PO-PiS-PSL i zaprezentowali jedyną metodę na powstrzymanie takiej koalicji.
– Wczoraj wicepremier Janusz Piechociński jasno stwierdził, jak będzie wyglądała sytuacja po wyborach – mówił Tomasz Sommer, rzecznik prasowy, kandydujący z drugiego miejsca na warszawskiej liście partii KORWiN. – Powiedział, że powstanie wielka koalicja Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości oraz PSL-u. Najprawdopodobniej, o ile wejdzie do Sejmu, dołączy do nich także lewica. Innymi słowy, banda czworga się skonsoliduje. Całe te fikcyjne wyścigi dwóch pań, teraz dołączyła do nich jeszcze trzecia pani, dążą do tego, żeby utrzymać status quo.
– Nic się nie zmieni – kontynuuje Sommer. – Jeżeli Nowoczesna PL przekroczy próg, to prawdopodobnie będzie w ty układzie pomagać. A przypominamy, że Nowoczesna PL to jest tylko fragment Platformy Obywatelskiej oraz ludzie ratujący się z byłej kancelarii prezydenta Komorowskiego, którzy próbują w jakiś sposób znaleźć swoje miejsce na scenie politycznej.
Czytaj także: Konwencja Partii KORWiN: Nowi ludzie, nowy porządek
– Jest tylko jedna metoda na to, żeby zmienić coś w Polsce – dodał.
– Tą metodą jest pójście na prawo – mówił europoseł Janusz Korwin-Mikke, lider warszawskiej listy partii KORWiN. – Proszę zwrócić uwagę, że wszystkie tamte partie są partiami lewicowymi. PiS ma program socjalny jeszcze bardziej niż SLD, a na pewno bardziej od programu pani Magdaleny Ogórek. Wszyscy się konsolidują. Pani Barbara Nowacka, która była uważana za coś strasznego przez pana Millera, teraz idzie do wyborów z panem Millerem, PO będzie pewnie z PiS-em, jeśli nie uzbierają razem 55%, to się dołączy PSL…
– Nie ma żadnej różnicy – dodał Korwin-Mikke. – Jeszcze rok temu mogliśmy oglądać dyskusję pana Jarosława Gowina z PO z panem Ludwikiem Dornem z PiS-u, obecnie oglądamy dyskusję pana Dorna z PO i pana Gowina z PiS-u… Nie ma najmniejszej różnicy pomiędzy tymi partiami. Przy Okrągłym Stole zostało pomyślane to w ten sposób, że dzielimy się na kilka partii i udajemy, że się czymś różnimy, wszyscy wykonujemy polecenia z Brukseli, wszyscy idziemy do Unii Europejskiej.
– Jest kompletnie obojętne, kto będzie rządził: pani Nowacka, pani Szydło czy pani Kopacz – tłumaczył Korwin-Mikke. – Być może zwiększy się ten podatek albo inny. Partia KORWiN mówi: trzeba odwrócić bieguny. Trzeba powiedzieć jasno: jest źle, kiedy rząd ma pieniądze. Kiedy w budżecie jest dużo pieniędzy, to ludzie w portfelach mają ich mniej. Podatki muszą być jak najniższe – grzmi polityk.
– Podatek dochodowy trzeba zlikwidować, bo oznacza karę dla tych, którzy dobrze pracują – zauważa. – Wszystkie te partie mówią zgodnie: dajcie nam wasze pieniądze, a my będziemy nimi rządzili. Trochę różnią się pomysłami na to, jak wydawać nasze pieniądze, ale zdaniem tych wszystkich czerwonych pijawek, które teraz rządzą w Polsce, to oni mają decydować, jak wydawać nasze pieniądze. Chcemy powrotu do wartości prawicowych, wartości normalnych, rodzinnych, wartości, w których człowiek żyje za własne pieniądze.
Po konferencji europoseł Janusz Korwin-Mikke został zaproszony przez uczestników wycieczki szkolnej do wspólnej fotografii.