W poniedziałek w Sejmie odbyła się konferencja prasowa, podczas której politycy Partii KORWiN skomentowali wczorajsze referendum. – Frekwencja wynosi około 7,5 procent. I to bardzo dobrze – mówił Janusz Korwin-Mikke.
– Państwowa Komisja Wyborcza poda oficjalne wyniki dopiero około godziny 18, ale już teraz wiemy, że frekwencja będzie wynosiła zaledwie kilka procent – mówiła Agata Banasik, szefowa kampanii referendalnej. – My, Partia KORWiN od początku bojkotowaliśmy referendum i nawoływaliśmy do bojkotu – dodaje.
– Teraz przypominamy, że pan Bronisław Komorowski i pan Paweł Kukiz, który dawał temu twarz, są winni tej kpinie, temu skandalowi, który miał miejsce wczoraj. Apelujemy, żeby w ramach chociaż symbolicznej rekompensaty, wpłacili pieniądze na jakieś fundacje dobroczynne, np. na Szlachetną Paczkę, chociaż symboliczną kwotę, która w jakiejś mierze zrekompensuje marnotrawstwo, do którego dopuścili. Ja ze swojej strony bardzo się cieszę, że Polacy pokazali: „Potrafisz Polsko” i że zachowali wczoraj zdrowy rozsądek, nie idąc na referendum – mówiła Banasik.
Czytaj także: Wybory parlamentarne 2015 [Relacja na żywo]
– Obawiałem się, że frekwencja będzie zła, nawet założyłem się, że będzie to 18 procent. Przegrałem sto złotych. Na szczęście jest ponad dwa razy lepiej, frekwencja wynosi około 7,5 procent. I to bardzo dobrze – komentował Europoseł Janusz Korwin-Mikke. – To pokazuje, że Polacy mają w nosie tych rządzących. Obywatele przestali spełniać „obowiązek obywatelski”, bo to za komuny był taki właśnie „obowiązek obywatelski” i ludzie z rozpędu do tej pory go wykonywali – dodał.
– Mam nadzieję, że w wyborach parlamentarnych pójdą głosować ci, którzy wiedzą na kogo głosować, a nie ci którzy idą głosować, bo telewizja mówiła albo dlatego, że PiS mówiło: „głosuj na nas a nie na PO” i na odwrót, PO mówiło: „głosuj na nas, żeby nie na PiS” – mówił polityk.
– Głosować powinni ci, którzy wiedzą, czego chcą. Polacy pokazali, że wiedzą, czego chcą – nie chcieli głosować i nie zagłosowali – tłumaczył Korwin-Mikke.
Na pytanie jednej z dziennikarek o to, jakie będą koszty polityczne wyniku referendum i słabej frekwencji, prezes Janusz Korwin-Mikke odpowiedział: – PO, Kukiz i Petru nawoływali do głosowania za JOW-ami, a referendum pokazało, że razem dostali zaledwie kilka procent. Na mieście wisiały plakaty nawołujące do głosowania za JOW-ami, do pójścia do referendum itd. Na szczęście ludzie nie posłuchali. Te trzy partie, czyli Platforma, Petru i Kukiz, są już skończone moim zdaniem.