Janusz Korwin-Mikke znowu zaskakuje. Tym razem podzielił się pomysłami związanymi ze sportem. Zaproponował nowe zasady rzutów karnych i rożnych w piłce nożnej. – Przede wszystkim chciałbym wprowadzić trzynastkę, piętnastkę i siedemnastkę – powiedział w rozmowie z portalem weszlo.com.
Prowadzący wywiad Paweł Paczul już na wstępie zapytał Janusza Korwin-Mikkego o to, czy rzeczywiście uważa się za jednego z wynalazców wślizgu. „Tak rzeczywiście było. Wpadłem na pomysł, że można coś takiego robić. Po jakimś czasie, gdzieś po roku, to się upowszechniło i sędziowie zaczęli karać wślizgi” – tłumaczy polityk w rozmowie z portalem weszlo.com.
Wcześniej nie było takiego pojęcia jak 'wślizg.’ To mi samo z siebie przyszło, to było dla mnie naturalne, że człowiek może to robić, jeśli nie boi się rozwalić biodra, waląc o ziemię. (…) Myślę, że wiele osób na świecie tego próbowało, ale w Polsce wślizgu raczej nie było. I jak go wykonywałem, spotykałem się z kąśliwymi uwagami” – powiedział.
Korwin-Mikke proponuje nowe rzuty karne
W dalszej części rozmowy dziennikarz poruszył kwestię reguł gry w piłkę nożną. Okazuje się, że polityk ma sporo oryginalnych pomysłów zmian. „Przede wszystkim chciałbym wprowadzić trzynastkę, piętnastkę i siedemnastkę. Nowe rzuty karne z zachowaniem jedenastki. Sędzia się czasem waha – albo karny, albo nic” – zaproponował Korwin-Mikke.
Jak wyjaśnia, niektóre przewinienia nie kwalifikują się na rzut karny, jednak z drugiej strony nie są również czyste. Arbiter mógłby wskazać jedno z czterech miejsc, z którego atakująca drużyna wykonywałaby rzut karny. Na tym jednak nie koniec futbolowych propozycji Korwin-Mikkego.
„Jestem zwolennikiem wprowadzenia przepisu, by z rzutu rożnego była pierwsza wolna i bramkarz nie mógł interweniować ręką. Kornery obecnie nie mają większego sensu. Kiedyś rożne były dużym zagrożeniem, teraz piłkarze bezmyślnie wybijają piłkę na róg i nic się nie dzieje. Gdyby bramkarzowi nie byłoby wolno łapać piłki albo jej odbijać, rzut rożny byłby znacznie większą karą” – przekonuje polityk.
Krowin-Mikke prognozuje, że niebawem z przepisów piłkarskich zniknie spalony. W tym kontekście wskazuje na elektronikę, która pozwoli niezawodnie i błyskawicznie orzekać, czy dany zawodnik był na pozycji spalonej.
Cała rozmowa jest dostępna TUTAJ
Źródło: weszlo.com