Władysław Kosiniak-Kamysz informuje, że zamierza rozmawiać z Jarosławem Gowinem na temat terminu wyborów. W ocenie kandydata na prezydenta obóz rządzący jest obecnie podzielony. – PiS dąży do wyborów nie dlatego, żeby mieć stabilność władzy – podkreślił w Polsat News.
Wybory prezydenckie coraz bliżej, ale ich termin wciąż stanowi zagadkę. Prawo i Sprawiedliwość zamierza przeprowadzić wybory w ustalonym, majowym terminie. Przeciwko jest opozycja. Część kandydatów rozważa bojkot, inni krytykują pomysł przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych.
Do tej drugiej grupy zalicza się Władysław Kosiniak-Kamysz. – Trzeba zrobić, żeby te wybory były przeprowadzone w sposób rzetelny, a głosowanie kopertowe, to jest utrwalanie władzy, a nie wybór prezydenta – powiedział w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News.
Lider PSL zwrócił uwagę, że w obozie Zjednoczonej Prawicy istnieje rozdźwięk dotyczący majowego terminu. – Inne ma zdanie Jarosław Gowin, który mówi: nie można tych wyborów przeprowadzić w maju. Inne zdanie ma Jarosław Kaczyński, który uważa, że te wybory należy przeprowadzić jak najszybciej. Tam jest dysonans – zauważył.
Kosiniak-Kamysz uważa, że PiS dostrzega interes w przeprowadzeniu szybkiego głosowania. – PiS dąży do wyborów nie dlatego, żeby mieć stabilność władzy, tylko żeby tej władzy nie stracić. Sondaże za chwilę mogą być dużo gorsze, a przez to wynik wyborczy dla Andrzeja Dudy – ocenił.
W jego opinii partia rządząca nie kieruje się w tym momencie bezpieczeństwem obywateli. Dodał również, że zamierza rozmawiać z Jarosławem Gowinem na temat innego terminu wyborów. – Uważamy, że dwa lata to jest zbyt długo, ale o roku czasu, również o zmianach takich trwałych, możemy rozmawiać – zaznaczył.
Źródło: Polsat News