Dramat Natalii z Gortatowa wstrząsnął Polską. Słowa jej koleżanki dodatkowo łamią serca wszystkich zaangażowanych w sprawę.
Natalia zaginęła, a następnie rozpoczęły się jej poszukiwania. Po kilku dniach odnaleziono ciało kobiety. Rozpoczęło się śledztwo. W efekcie do zabójstwa swojej żony przyznał się mąż 39-letniej Natalii.
Sekcja zwłok wykazała, że kobieta została uduszona. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Kobieta już wcześniej miała bowiem obawiać się o swoje życie. Zostawiła list, w którym zasygnalizowała, że jeżeli coś się jej stanie, należy podejrzewać o to męża.
Tym bardziej szokujące i bolesne są słowa wiersza, który dla Natalii napisała jej koleżanka. – Dla koleżanki, której już z nami nie ma – napisała we wstępie kobieta (treść wiersza przytacza „Fakt”). – Żyć bezpiecznie. Bezpieczeństwo takie długie słowo. (…) Bezpiecznie mieszkać, pracować i żyć – pisała dalej.
„Jednak bezpieczeństwem jest brak strachu w swoim życiu.
Brak lęku w każdym dniu, w którym nie wiesz, co może cię spotkać w następnym.
Bezpieczeństwem będzie brak myśli, które prowadzą do strachu.
Strachu, który paraliżuje myśli i ciało”.
Z wiersza koleżanki wynika, że w tym małżeństwie, które de facto pozostawało w separacji, już wcześniej działo się bardzo źle…