22 grudnia Karolina Kowalkiewicz stoczyła swój pierwszy w karierze pojedynek w elitarnej federacji UFC. Rywalką w zwycięskim debiucie Polki była 30-letnia Randa Markos. Utalentowana polska zawodniczka zgodziła się na rozmowę z naszym portalem, podczas której m.in. zdradziła swoje plany na 2016 rok.
Krzysztof Chałabiś: Karolino, wielkie gratulacje za zwycięstwo podczas debiutu w UFC. Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy, byłaś przekonana, że kiedyś zawalczysz za Oceanem. Sportowe marzenie spełnione?
Karolina Kowalkiewicz: Dziękuję bardzo. Jestem o krok bliżej od spełnienia sportowych marzeń, ale jeszcze długa droga przede mną.
Czytaj także: Joanna Jędrzejczyk dla wMeritum.pl: Niektórzy chcą zrobić ze mnie złą osobę [WYWIAD]
W starciu z Randą Markos to rywalka była faworytką bukmacherów, a jednak zaskoczyłaś wszystkich, wygrywając w znakomitym stylu…
Wychodząc do walki zawsze wierzę w siebie. Do tego pojedynku byłam naprawdę dobrze przygotowana. Ciężka praca przyniosła odpowiednie efekty.
Rywalka zaskoczyła Cię w jakimś elemencie walki?
Mam naprawdę rewelacyjnych trenerów, świetnie rozpracowali moją rywalkę i byłam przygotowana na wszystko. Jedyną rzeczą jaką Randa mnie zaskoczyła była jej siła w klinczu. Wiedziałam, że będzie silna, ale nie myślałam, że aż tak.
Jak oceniasz tę walkę ze strony taktycznej? Czy wykonałaś wszystkie założenia postawione przed starciem?
Zawsze jestem bardzo krytyczna wobec siebie. Kiedy oglądam pojedynek z Randą widzę pełno rzeczy, które chciałabym poprawić. Tak naprawdę „obudziłam się” dopiero w trzeciej rundzie i dopiero wtedy pracowałam tak jak powinnam pracować od samego początku.
Można było odnieść wrażenie, że świetnie dopełniasz się ze swoim narożnikiem. Słychać wskazówkę, radę – chwilę później to wykonujesz…
Bardzo dobrze rozumiem się z moim trenerem Marcinem Rogowskim. Mam do niego pełne zaufanie i naprawdę rewelacyjnie pracuje mi się z nim w narożniku. Zawsze staram się wprowadzać w życie jego podpowiedzi i na szczęście do tej pory nie miałam z tym problemu. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym z kimś innych wychodzić do walki.
Wybiegasz tak daleko w przyszłość jak część fanów MMA w Polsce i myślisz już o Polsko-Polskiej batalii: Karolina Kowalkiewicz – Joanna Jędrzejczyk?
Prędzej czy później będę walczyła o pas UFC, naprawdę ciężko na to pracuję. Jeżeli do tej pory Asia będzie mistrzynią to dojdzie do walki Polsko-Polskiej. Asia nie jest moim celem, celem jest pas, ale fajnie by było gdyby dwie Polki walczyły o pierwsze miejsce w największej organizacji świata.
Czy polskie gale KSW odbiegają w jakimś względzie, głównie pod kątem profesjonalizmu i organizacji od Amerykańskiego UFC?
Bardzo fajnie wspominam czas spędzony w KSW, ale to już definitywnie zamknięty rozdział w moim życiu i nie chcę do niego wracać. Nie chciałabym porównywać KSW z UFC. Cieszę się, że mogłam walczyć w KSW, a teraz spełniam swoje marzenia w UFC.
Według Ciebie któraś z dziewczyn na polskiej „scenie” MMA ma szansę dostać się do UFC? Wydaje się, że przez ostatni rok nastąpił spory przełom.
W Polsce jest naprawdę coraz więcej świetnych zawodniczek, jeżeli dziewczyny będą ciężko trenowały, walczyły i wygrywały to naprawdę mają dużą szansę na kontrakt z UFC. Wydaje mi się, że jeszcze w tym roku zobaczymy tam Agnieszkę Niedźwiedź.
Jakie masz plany na 2016 rok?
W tym roku czeka mnie naprawdę dużo pracy. Wkrótce wracam do treningów po zabiegu usunięcia migdałków. Chciałabym stoczyć 3-4 pojedynki. Super by było gdyby pod koniec roku udało mi się zawalczyć o pas, takie moje małe sportowe marzenie.
Co powiesz wszystkim, którzy w Ciebie nie wierzyli?
Jeszcze nie raz Was zaskoczę ;)