Adam Kownacki niedawno pokonał na punkty Chrisa Arreolę. Dopiero teraz wyznał jednak, że w trakcie pojedynku otrzymał wiadomość, która go mocno zdekoncentrowała. Dotyczyła ona narodzin jego córki.
Aż 12 rund trwała walka Adama Kownackiego z Chrisem Arreolą. Była ona bardzo efektowna, zawodnicy wyprowadzili ponad dwa tysiące ciosów, z których do celu doszło aż 667. Żadnemu z nich nie udało się jednak znokautować rywala, o werdykcie musieli zadecydować sędziowie, którzy jednogłośnie przyznali zwycięstwo Polakowi.
Okazuje się, że Kownacki podczas walki po zakończeniu dziewiątej rundy otrzymał dekoncentrującą wiadomość. Opowiedział o tym w wywiadzie dla radia RAMPA. „Mój kochany brat powiedział „Adam, Justyna rodzi”. On przyjechał tu jak miał dwa latka, więc jego polski jest gorszy. Chciał powiedział „Adam, Justyna jest w ciąży, syn ci się urodzi niedługo”. Chciał mnie zmotywować” – wyznał.
Kownacki wyznał, że musiał się zmobilizować na ostatnie rundy. „Z tyłu głowy pojawiła się myśl „mam jeszcze trzy rundy do końca, nie znokautuje go. Nie mogę się wystrzelać, żeby mnie nie znokautował”. Miałem nadzieję, że ktoś się zajmie Justyną” – powiedział.
Syn boksera ma urodzić się dopiero pod koniec sierpnia. Kownacki wyznał, że będzie miał na imię Kazimierz.
Czytaj także: Polscy siatkarze pokonali Tunezje. Igrzyska coraz bliżej
Źr.: RAMPA