Małgorzata Kożuchowska zabrała głos ws. aborcji w Polsce. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim z Polsat News przyznała wprost, że dziwi ją moment wydania orzeczenia. – Nie wiem, dlaczego została podjęta decyzja Trybunału Konstytucyjnego w takim czasie – powiedziała. Aktorka zaproponowała rozwiązanie problemu…
Od tygodnia w większych miastach Polski organizowane są manifestacje przeciwników zakazu aborcji. Coraz częściej głos ws. konfliktu światopoglądowego w Polsce zabierają gwiazdy. Większość z nich wyraża poparcie dla strajkujących kobiet.
W czwartek swoją opinią w tej sprawie podzieliła się Małgorzata Kożuchowska. Aktorka zwróciła uwagę na kwestię wolnej woli człowieka. – Jestem za wolną wolą, nawet jeśli jest to tak strasznie trudna kwestia, jak wybór pomiędzy życiem, a śmiercią dziecka, które ma bardzo ciężkie wady wrodzone, genetyczne – powiedziała w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News.
Aktorka zdradziła, że jej 16-letni chrześniak ma Zespół Downa. – Nie wyobrażam sobie, aby nie było go wśród nas – przyznała. W jej ocenie „każde życie jest godne bronienia„.
Małgorzata Kożuchowska zwraca uwagę na zaskakujący moment wydania orzeczenia: Kobiety są wkurzone, poczuły się zlekceważone
W dalszej części programu Kożuchowska zwróciła uwagę na moment wydania orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny. Jej zdaniem wybór władz jest kompletnie niezrozumiały, zważywszy, że temat będący przedmiotem sporu światopoglądowego od lat, został podjęty w krytycznym momencie epidemii koronawirusa.
– Nie wiem, dlaczego została podjęta decyzja TK w takim czasie. Uważam, że to jest zło. Natomiast mleko się już wylało, kobiety wyszły na ulice i też uważam, że mają do tego prawo – przyznała aktorka.
Podczas rozmowy pojawił się również temat protestów. Kożuchowska podkreśla, że rozumie gniew, bezsilność, które sprowokowały ludzi do wyjścia na ulice. – Kobiety są wkurzone, poczuły się zlekceważone. Straciły poczucie bezpieczeństwa – oceniła. Jednak z drugiej strony aktorka zwraca uwagę, że problemu nie uda się rozwiązać bez dialogu.
– Ulica nie jest miejscem do podejmowania tego typu dyskusji. Jeśli jest taka wola po obu stronach, a wierzę, że jest, powinniśmy usiąść do stołu i rozmawiać na argumenty i starać się wypracować kompromis. Zawsze trzeba rozmawiać – dodała.
Źródło: Polsat News