66-letni kierowca z Kraśnika zahaczył motocyklistę i próbował oddalić się z miejsca zdarzenia. Na jego nieszczęście motocyklem jechał policjant po służbie. Kiedy dogonił kierowcę, ten otworzył bagażnik i zaczął pospiesznie gryźć czosnek. Wydawało mu się, że w ten sposób oszuka alkomat…
Do zdarzenia doszło w niedzielę, w godzinach popołudniowych. Funkcjonariusz z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku podróżował w dniu wolnym od pracy motocyklem. W pewnym momencie dojechał do jednego z rond w mieście. Niespodziewanie po prawej stronie pojawił się Volkswagen Golf, który wyprzedził go korzystając z zatoczki.
Niebezpieczny manewr nie wyszedł mu zbyt dobrze, ponieważ zahaczył motocyklistę lusterkiem. Policjant stracił równowagę, ale sprawca nie miał zamiaru się zatrzymać i oddalił się z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusz pozbierał się i ruszył w pościg za kierowcą.
W końcu udało mu się dopaść uciekiniera. Kierowca po kilku minutach zareagował na sygnały motocyklisty i zjechał na pobocze. Kiedy wysiadł z samochodu miał problemy z utrzymaniem równowagi. Jednak kiedy usłyszał, że poszkodowany jest policjantem natychmiast się ożywił.
Kuriozalny pomysł pijanego kierowcy: Jadł czosnek i myślał, że uniknie kary
Podbiegł do bagażnika, wyjął główkę czosnku i zaczął jeść w akcie ostatecznej desperacji. Funkcjonariusz usiłował go przekonać, że w niczym nie poprawi to jego sytuacji, jednak kierowca nie zamierzał przestać.
Przybyły na miejsce patrol policji ustalił, że kierowcą jest 66-letni mieszkaniec Kraśnika. Wkrótce przekonał się, że alkomatu nie da się oszukać tak prostym sposobem. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Funkcjonariusze informują, że 66-latek odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji drogowej. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 2.
Źródło: Policja Lubelska