Krzysztof Krawczyk ciężko przechodzi zakażenie koronawirusem. Muzyk leży w szpitalu, tymczasem głos za pośrednictwem Facebooka zabrał jego menadżer. Andrzej Kosmala, bo o nim mowa, zamieścił mocny wpis na swoim profilu społecznościowym.
Kilka dni temu Krzysztof Krawczyk poinformował, że zachorował na COVID-19 i trafił do szpitala. „Kochani! Niestety i mnie dopadł COVID. Jestem w szpitalu. Muszę podjąć walkę, jeszcze jedną w moim życiu walkę! Nie wiem jak będzie z moją Ewą, która jeszcze nie ma wyniku, ale jest na kwarantannie w domu. Milknę. Nie oczekujcie żadnych wiadomości ode mnie. I proszę nie nękajcie moich bliskich” – napisał.
Muzyk zapewnił, że wróci z wiadomościami, jak tylko wyzdrowieje. „Jak poczuję się lepiej zaraz się odezwę! Będzie Was też informował w miarę potrzeby mój menedżer Andrzej Kosmala. Chciałbym jednak swoją walkę stoczyć w spokoju! Trzymajcie się! Niech Was Bóg i zdrowy rozsądek prowadzą” – napisał.
Kosmala faktycznie zamieścił wpis na Facebooku, jednak skupił się głównie na osobach, które krytykują jego oraz Krawczyka w internecie. Menadżer wokalisty użył bardzo mocnych słów.
Krawczyk w szpitalu. Mocny wpis jego agenta
Kosmala był zirytowany faktem, iż niektórzy informacje na temat stanu zdrowia Krawczyka traktują jako kampanię PR-ową. „Kochani nie jest źle z Krzysztofem. Choć złośliwcy kiedy podaję takie wiadomości uważają, że to pijar” – pisze Kosmala we wstępie swojego wpisu.
„Jeden zapytał dlaczego podajemy takie wiadomości o Krzysztofie Krawczyku a nie Janie Kowalskim? Choćby dlatego, że Jan Kowalski nie nagrał przebojów „Rysunek na szkle”, ”Parostatek”, ”Jak minął dzień” czy „Byle było tak”. Kiedy wreszcie w tym kraju zginie zawiść?” – pyta Kosmala.
„Kiedy czytam te krytyczne uwagi to sprawdzam skąd pochodzą i są to jednorazowo założone konta żeby przyłożyć znanemu człowiekowi. Polska zawiść!” – zakończył agent Krzysztofa Krawczyka.